ME: półfinał nie dla biało-czerwonych
Polska przegrała z Holandią 1:3 (16:25, 25:23, 16:25, 16:25) w meczu ćwierćfinałowym mistrzostw Europy kobiet 2015, który rozgrywany był w Rotterdamie. Biało-czerwone tym samym kończą swój udział w turnieju.
Reprezentacja Polski mecz przeciwko Holandii rozpoczęła bez kontuzjowanej Anny Werblińskiej. Początek ćwierćfinałowego meczu był wyrównany do stanu (4:4). Następnie dobre zagrywki Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty i dobra gra blokiem Natalii Kurnikowskiej dały biało-czerwonym prowadzenie (6:4). Holenderki nie złożyły broni i równie szybko doprowadziły do remisu (7:7). Na pierwszą pauzę z jednym oczkiem przewagi schodziły Polki, po udanym ataku Skowrońkiej-Dolaty (8:7). Po wznowieniu gry warunki zaczęły dyktować gospodynie, które utrzymywały wysoką skuteczność w ataku i polu serwisowym. Na drugiej przerwie technicznej Holandia prowadziła (16:12). Na nic zdały się zmiany w szeregach polskiego zespołu. Podopieczne Giovanniego Guidettiego w pełni kontrolowały przebieg tej partii i ani przez chwilę nie pozwolily rywalkom odrobić strat. W ostatniej akcji skutecznie z szóstej strefy zaatakowała Lonneke Sloetjes (25:16).
Pierwsza część drugiego seta był niemal kopią pierwszego. Dobrze zaczęły go Polki prowadząc (7:4). Jednak Holenderki jeszcze przed przerwą techniczną zdołały doprowadzić do remisu (7:7), a chwilę później objęły prowadzenie (8:7). Do stanu (12:12) zespoły grały punkt za punkt. Następnie inicjatywę przejęły gospodynie, które wypracowały dwa punkty przewagi i utrzymały je na drugiej pauzie (16:14). Podopieczne Jacka Nawrockiego nie poddały się i w końcówce prezentowały się bardzo dobrze niemal w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Ciężar gry w ataku na swoje barki wzięła Skowrońska-Dolata, Natalia Kurnikowska, a w bloku Sylwia Pycia. To właśnie po udanym ataku wspomnianej Kurnikowskiej, Polki mogły cieszyć się z wygranego seta (25:23).
Holenderki podrażnione porażką w partii numer dwa, kolejną rozpoczęły z wysokiego "c". Szyko, dzięki dobrej zagrywce i atakowi objęły prowadzenie (4:1). Polski szkoleniowiec nie czekając na dalszy rozwój wypadków, poprosił o czas dla swoich podopiecznych. Krótka przerwa pozwoliła biało-czerownym zniwelować stratę do jednego oczka (4:5). Holenderki jeszcze przed przerwą techniczną wypracowały czteropunktową przewagę (8:4). Co prawda polski zespół starał się jeszcze odrobić straty, ale to sztuka była bardzo trudna, ponieważ Holenderki dominowały na parkiecie w każdym elemencie. Na drugiej przerwie prowadziły (16:10). Polki z kolei miały problem z dokładnym przyjęciem, a przede wszystkim skutecznym atakiem. W końcówce jeszcze serią dobrych zagrywek popisała się Agnieszka Bednarek-Kasza, ale to nie wystarczyło, aby wygrać tę część meczu. Ostatecznie Polki przegrały (16:25).
W czwartej partii zespoły grały punkt za punkt do stanu (10:10). Następnie przysłowiowy piąty bieg włączyły Holenderki, które swoją zagrywką skutecznie odrzucały naszą drużynę od siatki. Na drugiej przerwie technicznej gospodynie prowadziły (16:10). W tym fragmencie gry bardzo dobrze w szeregach Holenderk spisywała się Anna Buijs. Drużyna z Holandii do końca utrzymała koncentrację i pewnie zwyciężyła w ostatniej partii meczu do 16, uzyskując tym samym awans do półfinału mistrzostw Europy kobiet 2015.
Polska - Holandia 1:3 (16:25, 25:23, 16:25, 16:25)
Polska: Agnieszka Bednarek-Kasza (1), Sylwia Pycia (8), Joanna Wołosz, Natalia Kurnikowska (8), Klaudia Kaczorowska (1), Katarzyna Skoworońska-Dolata (22), Paulina Maj-Edwardt (L) oraz Izabela Kowalińska (5), Anna Grejman (8), Kamila Ganszczyk (1), Izabela Bełcik; Trener: Jacek Nawrocki
Holandia: Robin De Kruijf (14), Maret Balkestein-Grothues (13), Quinta Steenbergen (1), Lonneke Sloetjes (23), Anne Buijs (20), Laura Dijkema, Debby Stam-Pilon (L) oraz Yyon Belien (3), Manon Nummerdor-Flier (1), Judith Pietersen (1); Trener: Giovanni Guidetti