ME kobiet: Polska - Portugalia 3:0
Polska pokonała w Łodzi Portugalię 3:0 (25:14, 25:16, 25:11) w meczu grupy B drugiego dnia CEV Mistrzostw Europy w piłce siatkowej kobiet. Po wygranej ze Słowenią zespół trenera Jacka Nawrockiego odniósł drugie zwycięstwo w turnieju.
Wczoraj w meczu otwarcia mistrzostw Europy, po trzysetowym pojedynku, Polki pokonały reprezentantki Słowenii. Dziś w łódzkiej Atlas Arenie biało-czerwone podjęły debiutujące w czempionacie Portugalki, które wczoraj uległy 0:3 Włoszkom, obecnym wicemistrzyniom świata.
Spotkanie rozpoczęło się od skutecznego ataku z prawego skrzydła Martyny Łukasik (1:0). Błąd w polu serwisowym popełniła portugalska środkowa bloku Aline Rodrigues (4:2), a tym samym elementem niemałe problemy w przyjęciu sprawiła rywalkom Natalia Mędrzyk (7:4). Agnieszka Kąkolewska zanotowała skuteczny blok, przez co przewaga biało-czerwonych wzrosła już do sześciu punktów, wobec czego o czas dla swojego zespołu poprosił Jose Francisco Santos (11:5). Katarzyna Zaroślińska-Król zaatakowała w aut, czujny był jednak trener przeciwniczek i szybko poprosił o wideoweryfikację, która potwierdziła błąd Polki (13:7). Mimo to biało-czerwone przez cały czas utrzymywały bezpieczną przewagę (17:10), sukcesywnie punktując zarówno w bloku, jak i w polu serwisowym (22:10). Ostatecznie pierwsza partia zakończyła się wysokim zwycięstwem naszych reprezentantek po ataku w antenkę Julii Kavalenki (25:14).
Na początku drugiej odsłony spotkania błąd przejścia linii trzeciego metra popełniła Katarzyna Zaroślińska-Król (1:1), która szybko jednak dorzuciła kolejne oczko do dorobku punktowego naszej drużyny, dzięki efektownemu zagraniu z lewego skrzydła (3:3). Biało-czerwone skutecznie zablokowały najpierw przyjmującą rywalek Martę Hurst (6:6), a następnie Barbarę Gomes (10:8). Piłkę w aut posłała jedna z kluczowych zawodniczek reprezentacji Portugalii, Julia Kavalenka (12:10), a dwa skuteczne ataki ze środka Agnieszki Kąkolewskiej pozwoliły Polkom w końcu zbudować bezpieczną przewagę, przez co o czas ponownie poprosił szkoleniowiec Jose Francisco Santos (16:12). Na boisku w miejsce Martyny Łukasik pojawiła się Martyna Grajber (18:14), która zanotowała dobrą serię w polu serwisowym (22:14). Ostatni punkt w drugim secie zdobyła środkowa Zuzanna Efimienko-Młotkowska, atakując ze środka siatki (25:16).
Początek ostatniej partii dzisiejszego meczu rozpoczął się od kilku błędów rywalek (3:1) oraz punktowych ataków Martyny Łukasik (6:2). Trener rywalek już w tym momencie postanowił przerwać na chwilę grę i poprosić o przerwę na żądanie, jednak krótki odpoczynek niewiele zmienił w grze jego zespołu (7:4). Jose Francisco Santos wpuścił na plac gry zaledwie siedemnastoletnią środkową Amandę Cavalcanti (11:5), po polskiej stronie pojawiły się natomiast Marlena Kowalewska oraz Klaudia Alagierska (13:6), która od razu zanotowała na swoim koncie dwa punkty zdobyte bezpośrednio z zagrywki (17:8). Podopieczne trenera Jacka Nawrockiego po raz kolejny popisały się skutecznym blokiem (20:9), pewnym krokiem krocząc ku zdecydowanemu zwycięstwu zarówno w trzeciej partii, jak i w całym spotkaniu (23:11). Pierwszą piłkę meczową atakiem z lewego skrzydła wykorzystała natomiast Magdalena Stysiak (25:11).
W pierwszym sobotnim spotkaniu Belgia zwyciężyła Słowenię 3:0 (25:13, 25:21, 25:20) i nie miała problemu z udowodnieniem swojej wyższości. Siatkarki z Belgii pokazały, że będą trudnymi rywalkami dla reprezentacji Polski.
Po meczu powiedziały:
Martyna Łukasik, atakująca reprezentacji Polski: Jeszcze rok temu mało kto uwierzyłby we wspólną grę Magdy Stysiak i moją w seniorskiej kadrze. Jak widać trener Nawrocki nie boi się podejmować ryzyka i chce eksperymentować, szukając rozwiązań przyszłościowych dla reprezentacji. Jutro trenujemy i zbieramy siły na kolejne starcia.
Marlena Kowalewska, rozgrywająca reprezentacji Polski: Portugalki dzielnie walczyły, więc żeby potwierdzić dominację we wszystkich aspektach musiałyśmy utrzymać pełną koncentrację. Dobrze, że na początku turnieju trafiły nam się mniej doświadczone rywalki, możemy się rozegrać, ten mecz pozwolił nam popracować nad poszczególnymi elementami, a najważniejsze starcia – z Belgią i Włochami – dopiero przed nami.
Julia Kavalenka, atakująca reprezentacji Portugalii: Myślę, że w tym drugim meczu zaprezentowałyśmy się lepiej niż w pierwszym. To dla nas bardzo ważne, ponieważ to nasze pierwsze mistrzostwa Europy. Mecz przeciwko Polsce był kolejną okazją, aby udoskonalić nasze umiejętności. Pamiętam większość dziewczyn z czasów swojej gry w polskiej lidze, a niektóre z gry w lidze włoskiej także znam doskonale wysoki poziom gry reprezentantek Polski. Mecz przeciwko gospodarzowi jest zawsze bardzo trudny, ale z biegiem czasu grało nas się coraz lepiej. Również bardzo liczna publiczność zrobiła na nas wrażenie. Naszym najważniejszym meczem podczas tych ME będzie ten jutrzejszy przeciwko zespołowi Ukrainy.
Statystyki: https://www.cev.eu/Competition-Area/MatchStatistics.aspx?ID=32155