Mateusz Grabda: Praca z siatkarkami to dla mnie duże wyzwanie
– Obiekt robi wrażenie. Dawno nie byłem na tak ładnej hali. Bardzo się cieszę, że wracam do siatkówki po miesięcznej przerwie - mówi o Mielcu Mateusz Grabda, nowy trener ITA TOOLS Stali Mielec.
Grabda nigdy wcześniej nie pracował z kobietami. - Jest to dla mnie duże wyzwanie i bardzo się z tego cieszę. Siatkówka jest siatkówką. Pewne nawyki i praca są takie same zarówno z kobietami jak z mężczyznami. Liczy się podejście i wiara w to co się robi. Mam świadomość tego, że aby zyskać zaufanie sztabu, dziewczyn potrzeba na to czasu. To nie działa jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki - powiedział Grabda, zapytany o pierwsze wrażenia.
Następnie podkreślił, że trzeba będzie ciężko pracować na treningu, na spotkaniu, aby te punkty ligowe wpływały na konto Stali. - To, co zdążyłem zaobserwować, i to, co dla mnie jest istotne, jest wiara w siebie, wiara w to co robimy na treningu i ta wiara, by później to wszystko przekładało się na mecze ligowe - mówi. - Kiedyś pewien mądry trener powiedział mi jedno bardzo świetne zdanie: Mati, sama siatkówka to 30 proc. pracy w hali, 70 proc. to głowa. Na przestrzeni tych kilku dobrych lat pracy zgadzam się z tym człowiekiem.
Grabda chce, żeby zawodniczki uwierzyły, że ,pomimo tego, że pełnią w tym sezonie funkcję beniaminka zrobiły coś niesamowitego. - Awansowały do TAURON Ligi. Rola beniaminka w TAURON Lidze jest bardzo trudna. Składy budowane są bardzo późno i nie zawsze łatwo to wszystko przychodzi. Wierzę w dziewczyny, widzę w nich potencjał i chcę, żeby one też uwierzyły - podkreśla.
Trener ITA TOOLS Stali skomentował ostatnie spotkanie mielczanek. - Oglądałem mecz z Tarnowem. Nie należał do najprzyjemniejszych. Będziemy robić wszystko ze sztabem szkoleniowym, aby poprawić pewne schematy, które po prostu nie powinny tak wyglądać – zakończył.
Pierwszy mecz pod wodzą Grabdy ITA TOOLS Stal rozegra w sobotę w Łodzi z ŁKS Commercecon.
Powrót do listy