Martyna Łukasik po meczu Polski z Francją: Nasza forma rośnie
- Przez dwa tygodnie, które spędziłyśmy w Szczyrku, starałyśmy się też udoskonalić nasze indywidualne umiejętności. Wydaje mi się, że widać to na boisku - uważa Martyna Łukasik, przyjmująca reprezentacji Polski, który w Memoriale Agaty Mróz-Olszewskiej pokonała 3:0 Francję.
TAURON Liga: Reprezentacja Polski w drugim meczu Memoriału Agaty Mróz-Olszewskiej pokonała Francję 3:0. Celem tego turnieju jest sprawdzenie formy przed igrzyskami olimpijskimi w Paryżu z różnorodnymi rywalkami. Jak ta dyspozycja wygląda na ten moment?
Martyna Łukasik, przyjmująca reprezentacji Polski i od nowego sezonu Prosecco Doc Imoco Volley Conegliano: Przez te dwa tygodnie, które spędziłyśmy w Szczyrku, bardzo ciężko pracowałyśmy. Starałyśmy się też udoskonalić nasze indywidualne umiejętności. Wydaje mi się, że widać to na boisku. Przede wszystkim zgrywałyśmy się w szóstkach. Nasza gra cały czas idzie do przodu i ta forma rośnie. Teraz nabieramy trochę świeżości, także na pewno cieszy fakt, że ten progres cały czas jest. Trenerzy bardzo pchają nas do przodu. Cieszy fakt, że utrzymujemy naszą dobrą grę, a może nawet lepszą niż na Lidze Narodów. W piątek czeka nas najcięższe spotkanie. Dawno nie grałyśmy z taką Serbią, w tak mocnym składzie. Na pewno to będzie ciekawy mecz i nie możemy się go już doczekać.
TAURON Liga: Co jest największym wyzwaniem w grze przeciwko reprezentacji Serbii, zwłaszcza na turniejach, które są dla nich docelowe i w których występują w optymalnym składzie?
Na pewno wszystkie zawodniczki u nich mają świetne charaktery jeśli chodzi o grę i zadziorność. To im zdecydowanie pomaga. Przede wszystkim mają zawodniczki, które mają bardzo duże umiejętności. Jest tam Tijana Bošković, a więc jedna z najlepszych atakujących na świecie. Dostaje najwięcej piłek w tym zespole i to na niej spoczywa największe obciążenie grą, a przez to odpowiedzialność. Na pewno będziemy starały się utrudnić jej życie jak tylko się da. Są też w tej drużynie dziewczyny, które dopełniają Tijanę, bo to nie jest tak, że ona jest sama w tym zespole.
Trzeba powiedzieć, że Serbki mają kompletny zespół, a przede wszystkim mają doświadczenie w wygrywaniu takich ważnych spotkań. My dopiero tego doświadczenia nabieramy. Dlatego też cieszy fakt, że możemy zagrać przed igrzyskami z zespołem takiej rangi.
TAURON Liga: Mecz z Serbią w Mielcu to będzie przedsmak tego co czeka was w fazie grupowej w Paryżu, zwłaszcza z Brazylijkami i Japonkami, które też są niewygodnymi rywalkami?
Zdecydowanie tak. Mniej więcej wiemy już, czego możemy się spodziewać po Brazylii i po Japonii, bo grałyśmy z nimi w tym sezonie w Lidze Narodów. Wiemy też, że te zespoły przyjadą do Paryża jeszcze lepiej przygotowane, bo to jest dla wszystkich ta docelowa impreza.
TAURON Liga: Zwycięstwo z Brazylią w meczu o brąz Ligi Narodów było ważne w kontekście tego, co wydarzy się w grupie na igrzyskach, bo pokazało, że jesteście w stanie wygrywać także z tak mocnym zespołem?
Oczywiście. To jest zespół, który od wielu lat jest na światowym topie i z którym bardzo ciężko się gra, bo Brazylijki mają naprawdę bardzo dobrą obronę i świetny blok. Grając z nimi trudno jest zmieścić piłkę w boisku w jakimkolwiek miejscu. Cieszy fakt, że w meczu o brąz VNL z nimi po ciężkim początku byłyśmy w stanie wrócić do wyrównanej gry. Podeszłyśmy to tego z większym spokojem i dzięki temu wygrałyśmy.
TAURON Liga: Czy z każdym dniem do pierwszego meczu w Paryżu emocje w was rosną?
Aktualnie skupiam się tylko na tym co jest tu i teraz. Te myśli o tym, co się wydarzy za 8-9 dni, są dla mnie jeszcze odległe, ale na pewno ten stres, oczywiście pozytywny, będzie wokół nas.
TAURON Liga: Na igrzyska pojedziecie z dużymi nadziejami, że jesteście w stanie tam sporo namieszać i osiągnąć sukces?
Na pewno mamy swoje oczekiwania. Wiemy na co nas stać przy naszej dobrej grze. Chcemy tam narozrabiać i ugrać jak najwięcej.
Powrót do listy