Marta Szczygielska: przez błędy pogrzebałyśmy szanse
Siatkarki Farmutilu Piła nadal są w dołku. Przed spotkaniem z Gedanią Żukowo mogło się wydawać, że gospodynie pokuszą się o szybkie zwycięstwo, aby w dobrych humorach udać się na rewanżowe spotkanie w Lidze Mistrzyń. Jednak ta sztuka wicemistrzyniom Polski się nie udała. Drużyna znad Gwdy kolejny raz w tym sezonie zagrała poniżej swoich możliwości i dlatego zeszła z parkietu pokonana.
Gospodynie niedzielnego pojedynku na pewno nie mogą być zadowolone ze swojej postawy, bo znowu myliły się w kluczowych momentach. Ich gra była szarpana, po kilku udanych akcjach przychodziła seria nieudanych zagrań.
- Ciężko jest mi oceniać to spotkanie. Nie wiem, co zadecydowało o naszej przegranej. Myślę, że pogrzebałyśmy szanse na zwycięstwo własnymi błędami. Same nie wiemy, z czego one wynikają. Cały czas próbujemy je wyeliminować. Te ostatnie spotkania wyglądały tak źle właśnie przez nasze błędy. Wydaje mi się, że nie ma to nic wspólnego ze zmęczeniem albo koncentracją, bo zawsze do każdego meczu mobilizujemy się maksymalnie. Naprawdę nie wiem, dlaczego ta nasza gra tak wygląda - zastanawiała się przyjmująca Farmutilu Piła Marta Szczygielska.
Na szczęście dla pilanek ta przegrana nie miała wpływu na sytuację w tabeli, bo ich główne rywalki - Centrostal Bydgoszcz i MKS Dąbrowa Górnicza również przegrały swoje spotkania.
- Cały czas mamy tyle samo punktów co Bydgoszcz, dlatego ten najbliższy mecz ligowy będzie bardzo ważny. Chciałybyśmy wygrać go za trzy punkty, ale jak będzie, to zobaczymy. Mamy nadzieję, że to się nam uda - dodała zawodniczka.
Zawodniczki Farmutilu nie miały zbyt wiele czasu na regenerację sił po nieudanym meczu z Gedanią Żukowo, bo już we wtorek udały się do Bergamo. Polska drużyna stoi przed bardzo trudnym zadaniem, gdyż aby przedłużyć swoje szanse na awans, pilanki musiałyby pokonać rywalki z Lombardii bez straty seta. Na pewno gdyby wygrały mecz z Gedanią, to do Włoch udałyby się w lepszych nastrojach, teraz są one raczej minorowe.
- Na pewno ta porażka nam nie pomoże. Gdy się przegrywa mecz, to zawsze jest się w nie najlepszym nastroju, ale będziemy próbować się odbudowywać, żeby dobrze przygotować się do następnych spotkań i walczyć o zwycięstwa. - mówiła Marta Szczygielska. Skrzydłowa Farmutilu zapewnia, że mimo niewesołej sytuacji przed meczem rewanżowym, jej zespół nie uda się do Włoch jedynie na wycieczkę. - W każdym meczu trzeba walczyć o zwycięstwo.Teraz po tej porażce musimy się odbudować. Chcemy tam zagrać jak najlepiej.
Rewanżowy mecz Ligi Mistrzyń pomiędzy Volleyem Bergamo i Farmutilem rozegrany zostanie 18 lutego (20.30). Lepszy w tym dwumeczu w 2. rundzie play off spotka się ze zwycięzcą rywalizacji Scavolini Pesaro (Katarzyna Skowrońska-Dolata) - Zariecze Odincowo. Pierwszy mecz mistrzynie Włoch wygrały 3:2.