Mariusz Wiktorowicz: praca przyniosła efekty
BKS Aluprof po sześciu latach przerwy został mistrzem Polski. Duży udział w tym sukcesie miał Mariusz Wiktorowicz, który najpierw pomagał Igorowi Prielożnemu jako drugi trener, a później przejął obowiązki pierwszego szkoleniowca.
Bielszczanki do sezonu przystępowały z ogromnymi nadziejami na mistrzostwo Polski, zdobycie Pucharu Polski i udany występ w Lidze Mistrzyń. Pomimo udanej serii w lidze gra zespołu z Bielska-Białej w elitarnych rozgrywkach pozostawiała wiele do życzenia. Pucharowe przegrane spowodowały, że zwolniono trenera Igora Prielożnego. Jego następcą został Mariusz Wiktorowicz, który do tej pory był asystentem słowackiego trenera, jak i wcześniej jego poprzednika – Wiktora Kreboka. Po objęciu stanowiska dokończył rozgrywki w Lidze Mistrzyń, ale bielszczanki zakończyły występy na fazie grupowej. Nie udało się także zdobyć Pucharu Polski, gdzie BKS Aluprof uległ w półfinale późniejszym triumfatorkom, zespołowi Organiki Budowlanych Łódź.
Później nadszedł czas na decydujące spotkania o mistrzostwo, a wspólna praca trenera i zawodniczek zaczęła przynosić coraz lepsze efekty. – Kiedy obejmowałem stanowisko pierwszego trenera wiele osób mówiło, że jestem za młody. Każdy jednak kiedyś jest młody i okazuje się, że można i w tym wieku osiągnąć sukces. Natomiast bardzo wyraźnie chciałbym podkreślić, że bez zaufania, jakim obdarzył mnie zarząd BKS-u oraz bez ogromnego zaangażowania całego sztabu szkoleniowego tego sukcesu by nie było – zauważył trener Wiktorowicz po zwycięskim finale. – Myślę, że z każdym miesiącem wspólnej pracy z dziewczynami było coraz lepiej. Zawodniczki bardzo ciężko pracowały i należą się im ogromne słowa uznania – pochwalił swoje podopieczne.
Finałowe spotkania z Muszynianką były bardzo zacięte i o końcowym wyniku zadecydowało piąte spotkanie. – W przekroju tych pięciu meczów z Muszynianką kluczowym elementem była zagrywka. Jeżeli jednemu zespołowi udało się odrzucić od siatki przeciwnika to od razu pojawiał się blok. Wytrzymaliśmy psychicznie trudy rywalizacji – zaznaczył trener siatkarek BKS-u Aluprof.
W zespole z Muszyny zabrakło kontuzjowanej Izabeli Żebrowskiej, jednak Mariusz Wiktorowicz nie uważa, że miało to decydujący wpływ na wynik. – Nie można mówić ,że zespół z Muszyny był bardzo osłabiony. Musieliśmy ciężko zapracować na zwycięstwo i nikt nam go nie dał za darmo. Praca i jeszcze raz praca tym się wygrywa – podkreślił trener mistrzyń Polski.
Sezon 2009/2010 dobiegł końca, jednak w bielskim klubie już myślą o kolejnych rozgrywkach. Mówi się coraz głośniej, że włodarze klubu z Bielska-Białej będą chcieli zatrudnić trenera z zagranicy. Jak na taką sytuację zapatruje się trener mistrzowskiej drużyny? – Na razie nie myślę o przyszłości. W tej chwili cieszę się z tego czego dokonaliśmy. Bardzo bym chciał poprowadzić zespół także w następnym sezonie, ale wszystko zależy od władz klubu – powiedział Mariusz Wiktorowicz.
Pierwszych zmian kadrowych w ekipie mistrzyń kraju możemy się spodziewać już w tym tygodniu. Pewne jest, że w kolejnych rozgrywkach na ligowych parkietach nie zobaczymy Heleny Horki, zakończenie kariery rozważa natomiast Dorota Świeniewicz.