Mariusz Wiktorowicz: podchodzę do sytuacji ze spokojem
Założone przed sezonem cele siatkarki BKS Aluprof realizować będą pod trenerską opieką Mariusza Wiktorowicza. Dotychczasowy asystent samodzielnie poprowadzi zespół po rozstaniu z Igorem Prielożnym.
PlusLiga Kobiet: Jak przyjął pan decyzję o przejęciu drużyny?
Mariusz Wiktorowicz: Przekazał mi ją dyrektor klubu przed poniedziałkowym treningiem i podszedłem do tego ze spokojem. Nie można przecież w takim momencie panikować czy popadać w euforię, tylko spokojnie zająć się swoimi obowiązkami. Musimy teraz uporządkować wszelkie sprawy w zespole i dobrać odpowiednich współpracowników. Przed nami bardzo ważne mecze już na początku roku i na pewno mamy nad czym pracować.
– Czy ma pan już pomysł na skompletowanie sztabu szkoleniowego?
– Mam pewne propozycje w tym zakresie, ale na razie za wcześnie, aby ogłaszać konkretne nazwiska. Wiele powinno się wyjaśnić w okresie świąteczno-noworocznym, bo do najbliższych spotkań chcielibyśmy przygotowywać się już w pełnym składzie. Dobór sztabu szkoleniowego nie może być przypadkowy.
– Jakie są wasze najbliższe plany?
– Dziewczyny dostały kilka dni wolnego. Na treningu spotkamy się w niedzielę po świętach 27 grudnia i zajęcia będziemy prowadzić do 30 grudnia. Później znów nastąpią dwa dni przerwy. W nowym roku zaczniemy już bezpośrednie przygotowania do bardzo ważnych spotkań w Lidze Mistrzyń.
– Co zmieni się w drużynie pod wodzą trenera Wiktorowicza?
– Czasowo nie zmieni się nic, bo w tym względzie możliwości jakichkolwiek roszad są mocno ograniczone. Rozkład treningów będzie więc zgodny z tym, co wcześniej zaplanowaliśmy. Zmienić można jedynie styl prowadzenia drużyny. Cele pozostają niezmienione, a dla mnie jako trenera to duże wyzwanie i cieszę się, że zostałem obdarzony zaufaniem.
Powrót do listy