Marek Solarewicz: Musieliśmy postawić na nasze atuty
Impel Wrocław pokonał 3:0 Legionovię Legionowo w meczu 12. kolejki ORLEN Ligi. Dla podopiecznych Marka Solarewicza było to trzecie z rzędu zwycięstwo w trzech setach. – W najważniejszym momencie udało nam się dzisiaj zachować pewność siebie – przyznał po meczu trener brązowych medalistek sezonu 2015/2016.
ORLENLIGA.PL: Gratuluję wygranej. Patrząc na wynik można zaryzykować, że poza trzecim setem, Impel Wrocław zdecydowanie zdominował dzisiejszym mecz?
MAREK SOLAREWICZ: - Rzeczywiście można pokusić się o taką ocenę, ale co ważne to spowodowała nasza gra. Nie można powiedzieć, że przeciwnik dzisiaj prezentował słabą dyspozycje. Rywalki starały się grać jak najlepiej, szarpały w obronie, pewnie zagrywały i starały się nas odrzucić od siatki. Musieliśmy zatem postawić na nasze atuty, żeby kontrolować przebieg gry. W trzecim secie drużyna z Legionowi wzmocniła zagrywkę i zdecydowanie lepiej atakowały przez co wynik był na styku. W najważniejszym momencie udało nam się jednak zachować pewność siebie i zakończyć to spotkanie.
Wspomnieliśmy już o trzecim secie. Monika Ptak wskazywała, że tym co mogło wybić was z rytmu mogła być dziesięciominutowa przerwa. Czy zgodzi się pan z tym?
MAREK SOLAREWICZ: - Przerwa po drugim secie jest czymś do czego musimy się przyzwyczaić. Ja osobiście nie jestem jej zwolennikiem, ale taka przerwa jest w każdym meczu i dotyczy każdej drużyny. Przed sezonem wiedzieliśmy, że spotkania będą rozgrywane w takim systemie tzn. bez przerw technicznych i z dziesięciominutową przerwą po drugim secie. W pracy treningowej zwracamy uwagę na ten element, kilkukrotnie w trakcie zajęć robiliśmy taką przerwę, aby dziewczyny mogły poczuć się jak w warunkach meczowych. Wiele zespołów reklamuje, że ten „odpoczynek” wybija je nieco z rytmu. Może jest w tym nieco prawdy, ale to jest coś co dotyczy wszystkich i naszą rolą jest jak najlepiej radzić sobie z taką sytuacja.
Już za niespełna tydzień czeka was kolejny ważny mecz. Po drugiej stronie siatki stanie ekipa z Rzeszowa czyli zespół, który w tym roku zapowiada walkę o czołówkę. Czego możecie spodziewać się po przeciwniczkach?
MAREK SOLAREWICZ: - Dopiero przystępujemy do pracy, która ma przygotować nas do kolejnego spotkania. Poświęcimy sporo czasu na analizę gry rywalek. Dotychczas miałem okazję kilkukrotnie oglądać mecze drużyny z Rzeszowa, więc pewny pogląd już mam. Na pewno jest to zespół, który chce walczyć w tym roku o ścisłą czołówkę i o medale; zresztą włodarze klubu otwarcie przyznają w wywiadach, ze tak jest. Drużyna ma sporo doświadczenia po swojej stronie. Zespół stawia na atak, co widać patrząc na budowę składu. Musimy się im dobrze przyjrzeć i dostosować naszą taktykę do specyfiki rywala jeśli chcemy w piątek myśleć o dobrym wyniku.
Powrót do listy