Marek Mierzwiński: u nas cel może być tylko jeden
- U nas cel może być tylko jeden. Klub nastawiony jest na sukces - mówi trener Grupy Azoty Chemika Police, Marek Mierzwiński, który prowadzenie zespołu przejął w trakcie poprzedniego sezonu i zdobył mistrzostwo Polski. Przed rozpocząciem sezonu dla obrończyń tytułu nie może być innego zadania jak złoty medal TAURON Ligi czy zdobycie Pucharu Polski.
- Poprzeczkę jak co roku wieszamy wysoko. Innej opcji u nas nie ma. Przygotowania do sezonu rozpoczęliśmy 29 sierpnia. Wcześniej przez miesiąc zawodniczki pracowały według indywidualnych zadań. Były m.in. ćwiczenia na siłowni. Z nami nie ma jeszcze dwóch kadrowiczek Agnieszki Korneluk i Marii Stenzel oraz Martyny Czyrniańskiej, która wraca do zdrowia. Rehabilituje się Marlena Kowalewska, która powoli włącza się do zajęć. Zagraliśmy już jeden sparing, przegrywając z BKS BOSTIK Bielsko-Biała 1:3. Mecz zaplanowaliśmy na cztery sety - mówi Marek Mierzwiński.
W perspektywie mistrzynie Polski mają serię sparingów ze znakomitymi zespołami. W piątek zagrają z Eczacibasi Stambuł, a dwa dni później z zespołem z Poczdamu. Podopieczne trenera Marka Mierzwińskiego wezmą też udział w turnieju Giganci Siatkówki. Będzie m.in. okazja do konfrontacji z wicemistrzem Polski Developresem BELLA DOLINA Rzeszów. Rozgrywki ekstraklasy zainagurują 29 października wyjazdowym meczem z IŁ Capital Legionovia Legionowo.
- Przygotowania do sezonu rozpoczęliśmy relatywnie później niż zrobiły to inne zespoły TAURON Ligi. Trzeba jednak pamiętać, że sezon będzie bardzo długi, czeka dużo grania. Będzie liga, Puchar Polski i Liga Mistrzów. Każdy tydzień bez obciążen organizmów jest ważny - podkreśla Marek Mierzwiński.
Policki szkoleniowiec, jak i jego podopieczne, śledzą wydarzenia w mistrzostwach świata, które rzogrywane są w Holandii i Polsce. - Polskie siatkarki pozostawiły dotychczas pozytywne wrażenie. Szkoda tego meczu z Turcją, który przegrały po tie breaku. W konfrontacji z silnymi rywalkami pokazały, że mogą stawić czoła najsilniejszym rywalkom, a trzeba pamiętać, że Turczynki są rankingowo notowane gdzieś na wysokości Serbek i Amerykanek, z którymi przyjdzie Polkom zmierzyć się w drugiej rundzie czempionatu - uważa Marek Mierzwiński.
Podkreśla on "ambicję i waleczne serca" polskich zawodniczek. - Mistrzostwa jeszcze nie skończyły się. Z zainteresowaniem czekam na kolejne mecze. Jestem spokojny o przyszłość naszej kadry - zakończył trener Grupy Azoty Chemika Police.