Marek Bąk: z Chemikiem zagramy o zwycięstwo
W środę rozpoczną się play offy ORLEN Ligi. W Legionowie zobaczymy mistrza Polski i zwycięzcę fazy zasadniczej ekstraklasy Chemika Police, który zagra z ósmym w tabeli SK bankiem Legionovią. Wiceprezes podwarszawskiego klubu, sztab szkoleniowy i same zawodniczki zapowiadają walkę o zwycięstwo z gwiazdami obrońcy tytułu.
orlenliga.pl: SK bank Legionovia rzutem na taśmę zameldowała się w play off. Co dalej?
Marek Bąk: Nie zgodzę, że rzutem na taśmę. Po prostu zdobyliśmy tyle punktów ile trzeba, żeby być w ósemce w tej fazie sezonu. To, że nie ułożyło się tak jak powinno w meczach z Ostrowcem nie zmienia faktu, że punktowaliśmy z drużynami z czołówki tabeli i to przełożyło się na wynik w przekroju całej rundy zasadniczej. Inna sprawa, że Impel w ostatniej kolejce zagrał na maksa za co mamy do nich wielki szacunek, choć i my zagraliśmy chyba najbardziej zacięty i wyrównany mecz sezonu, spośród wszystkich meczów, w Dąbrowie. Wyszło sprawiedliwie. A co dalej? Gramy z Chemikiem Police i zagramy o... zwycięstwo.
- Ale nie sposób nie powiedzieć, że absolutnym faworytem tych gier jest Chemik Police. To drużyna gwiazd.
- Tak, ale to sport. Kto nam zabroni marzyć o sprawieniu niespodzianki, a właściwie sensacji. Nikt. Mamy młodsze, zdecydowanie mniej doświadczone i ograne siatkarki. Ale do nich należy przyszłość polskiej siatkówki. Za kilka lat o większości z nich kibice będą mówić z wypiekami na twarzy. Potencjał większości z nich jest ogromny! Do wysokiej dyspozycji wraca nasza libero, cały sezon dobrze prezentuje się Jaimie Thiebault. Ustabilizowały wysoką dyspozycję Daria Paszek i Ola Wójcik, a i coraz lepiej wygląda sama gra, komunikacja. Z kolei nasze najmłodsze dziewczyny kapitalnie grają w Młode Lidze Kobiet i w mistrzostwach Polski juniorek, gdzie medal i awans do finałów czempi0onatu mamy pewny. Trenerzy i dziewczyny robią dobrą robotę.
- No właśnie. Nie za dużo grają Smarzek, Bociek, Szymańska i inne młode dziewczyny?
- Nie, grają tyle ile powinny, choć faktycznie obciążenia mają duże. Zatrudniamy jednak w drużynach młodzieżowych i pierwszym zespole ludzi, którzy muszą wiedzieć co robią. Każdy kto zna Malwinę Smarzek wie, że ona kocha grę, a kilka miesięcy nie grała, więc odpowiednio prowadzona w meczach po prostu nadrabia zaległości. Inna spraw, że jest głodna grania generalnie jak żadna chyba siatkarka w lidze. Monika Bociek gra mniej w ORLEN Lidze, jest bardzo młoda i ma gigantyczny potencjał. A Karolina Szymańska wraca po półrocznej przerwie i zwyczajnie musi zacząć czuć grę. W meczach z Tauronem pokazała, że jest coraz lepiej. Iga Chojnacka, Krystyna Pietraszkiewicz i Natalia Gajewska też grają mniej w ekstraklasie, więc w młodzieżowych rozgrywkach po prostu mogą grać, a tego im trzeba. Wiemy co robimy, mamy swoją strategię na najbliższe lata i konsekwentnie będziemy ją realizować.
- Czy Ettore Guidetti już odcisnął swoje piętno na drużynie?
- No, tak szczerze mówiąc to ja nie znam się za dobrze na pracy trenerskiej. Lepiej na sędziowaniu, oczywiście to żart. Poważnie mówiąc najlepiej popatrzyć na wyniki. Kto dawał nam szanse w ostatnich czterech meczach sezonu na jakiekolwiek punkty? A zagraliśmy piękne, pięciosetowe mecze, z Wrocławiem, Sopotem i Dąbrową. Zdobyliśmy kilka oczek i dziś możemy mierzyć się z krajową potęgą z Polic, co będzie nie lada frajdą dla naszych wspaniałych kibiców. Ettore walczy o jak najwyższe miejsce w ligowej tabeli na koniec sezonu i o udowodnienie nam, że warto postawić na nową jakość na naszej ławce w kolejnych sezonach. Dostał szansę, ma nasze wsparcie i kibicujemy mu.
- Czego życzyć SK bank Legionovii na najbliższe mecze z Chemikiem?
- Zdrowia. Każdy kto wie, co nas dotknęło w tym sezonie to zrozumie, że tego tylko można życzyć naszym siatkarkom. W zespole mieliśmy przez wiele miesięcy silne trzęsienie ziemi jeśli chodzi o kontuzje. A teraz jest lepiej i dziewczyny powalczą o to, aby zaprezentować się godnie w meczach z aktualnym mistrzem Polski. I może zapisać piękną kartę w swoim sportowym życiorysie. Nikt im i nam nie zabroni mieć marzeń.