Marek Bąk: ORLEN Liga to nie rozgrywki amatorskie
Ostatnie dwa turnieje z udziałem SK banku Legionovii Legionowo były generalnie udane, gdyż w obu drużyna z Mazowsza zajęła drugie miejsca. Czy ten wynik satysfakcjonuje działaczy klubu i jaki jest stan przygotowań zespołu do sezonu – na te oraz inne pytania odpowiada wiceprezes klubu, Marek Bąk.
ORLENLIGA.PL: Jesteście zadowoleni z wyników meczów sparingowych?
MAREK BĄK: Tak i nie. Miejsca drugie w turniejach, gdzie doszło do konfrontacji z zespołami ORLEN Ligi to powód do zadowolenia. Ale nie wszystko zagrało w zespole tak, jakbyśmy chcieli. Trenerzy uspakajają nas jednak, że wszystko idzie zgodnie z planem, a my im wierzymy.
Ale przyzna Pan, że nie tyle porażki co styl gry w meczach z BKS Aluprof Bielsko-Biała, podczas turnieju w Ostrowcu Świętokrzyskim oraz Budowlanymi Łódź w Bobolicach mogą niepokoić fanów waszej drużyny.
MAREK BĄK: Nie przeceniałbym tych wyników. Oba mecze zagraliśmy po prostu źle. Martwić może brak koncentracji, dostatecznej woli walki czy zgrania wszystkich formacji i poszczególnych zawodniczek. Z drugiej strony od początku mówiliśmy, że to bardzo młoda i jesteśmy przygotowani na podobne falowanie formy zespołu. Wiemy co robimy, to był nasz wybór.
No właśnie. Pojawiają się już głosy, że jesteście ekipą zbyt młodą na krajowe realia gry w ORLEN Lidze. Że brak wam 2-3 zawodniczek doświadczanych, takich opiekunek dla tej waszej młodzieży.
MAREK BĄK: Każdy ma prawo do swoich opinii, ale ja się z tym nie zgadzam. Doświadczane są Katarzyna Wysocka i Daria Paszek. Choć obie wciąż młode przecież, to sporo lat grają w ORLEN Lidze. Katarzyna Połeć w sumie gra w ekstraklasie niby trzeci sezon, ale zeszły straciła z powodu kontuzji i choroby, a Małgorzata Zaciek ma mniej doświadczenia niż prawie każda z pozostałych dziewczyn, bo to jej debiut w krajowej elicie. Reszta drużyny to młode lub bardzo młode siatkarki, ale mające za sobą grę w kadrach polski w każdej kategorii wiekowej lub kadrach seniorskich A i B. Dla mnie te dziewczyny są przyszłością i będziemy na nie stawiać. Ważne jest to, aby nie zapominały jak wiele pracy przed nimi. W Legionowie wierzymy, że zdecydowana większość tych siatkarek zapisze się nie tylko w historii legionowskiej siatkówki, ale i krajowej. Mają na to papiery i tylko kwestią czasu jest kiedy ich talent eksploduje.
Jakie cele stawiacie przed drużyną w nadchodzącym sezonie, czego się spodziewacie po poszczególnych zawodniczkach?
MAREK BĄK: Oczekujemy profesjonalizmu w każdym elemencie. Gra w ORLEN Lidze to zaszczyt i przywilej dla siatkarek, szczególnie tak młodych. To ich życiowa szansa. Każda z nich kocha ten sport i jesteśmy pewni, że rozumie jak wielką mają dziś okazję pokazać się siatkarskiej Polsce. To zbudować może ich kariery na lata. Muszą pamiętać o wszystkim co jest związane z treningami i grą, ale także o swoich obowiązkach wobec kibiców, sponsorów czy nas, działaczy. Musza dbać o swoje zdrowie, odżywianie. My zapewniliśmy im wszystko czego potrzeba, aby skupić mogły się tylko na sporcie. I nauce, bo to ważne. Zresztą sztabowi także zapewniamy komfort pracy. Spodziewamy się progresji w grze, poprawy umiejętności technicznych i taktycznych - to zadanie dla trenerów i samych zawodniczek. Jeśli sztab i zawodniczki będą pracować i nie będą żyć przeszłością, a skoncentrują się na przyszłości to wyniki przyjdą. Czego się spodziewamy po drużynie? Walki o jeszcze wyższe miejsce w tabeli. A po poszczególnych zawodniczkach? Postępu. Wiele z nich powinno udowodnić, że ich gra w reprezentacjach kadetek, juniorek czy kadrach A i B to nie był przypadek. Umiejętności mają, a z presją sobie poradzić muszą. ORLEN Liga to nie są rozgrywki amatorskie.