Marcello Abbondanza: rywalom należą się duże słowa uznania
W pierwszym półfinale Final Four Ligi Mistrzyń Vakifbank Stambuł pokonał lokalnego rywala Fenerbahce Stambuł 3:0. – Posadzenie na ławce MVP ostatnich mistrzostw świata to chyba luksus, na jaki może pozwolić sobie niewielu trenerów – przyznał po meczu Giovanni Guidetti.
W pierwszym półfinale rozgrywanego w Montichiari Final Four Ligi Mistrzyń Vakifbank Stambuł pokonał swojego lokalnego rywala Fenerbahce 3:0. Po przegranym meczu swojego niezadowolenia nie krył szkoleniowiec drużyny, w której występuje Katarzyna Skorupa, Marcello Abbondanza.
– Myślę, że przede wszystkim dzisiaj nie zagraliśmy absolutnie na swoim poziomie. Szczególnie zabrakło dobrej gry na zagrywce, ten element nie funkcjonował w odpowiedni spsosób. Nie udało nam się wywrzeć presji na przeciwniku jeśli chodzi o przyjęcie. Drużyna Vakifbanku zagrała dzisiaj naprawdę świetny mecz co widać po wyniku. Trzeba pamiętać, że na tym etapie wszystko jest możliwe, a o końcowym zwycięstwie decyduje wiele czynników. Dzisiejszy mecz nie był dla nas szczęśliwy. Rywalom należą się duże słowa uznania. Mieliśmy dzisiaj pewne problemy z przyjęciem co spowodowało, iż nasza rozgrywająca Katarzyna Skorupa nie mogła w wielu momentach pozwolić sobie na kombinacyjną grę. Wiele piłek musiało być kierowanych do Brankicy Mihajlovic co sprawiło, że zaczęliśmy grać nieco schematycznie. W drugim secie prowadziliśmy kilkoma puntami jednak wtedy wpadło nam kilka piłek w boisko. Vakifbank w tym momencie wykorzystał swoją szansę natomiast my straciliśmy koncentracje i skończyło się przegraną – przyznał włoski szkoleniowiec aktualnych mistrzyń Turcji.
Zgoła odmienne nastroje panowały w szeregach rywali dla których dzisiejsze zwycięstwo oznacza, że staną przed szansą walki o złote medale Ligi Mistrzyń. – Przeciwko zespołowi Fenerbahce gra się zawsze niezwykle ciężko. Takie derby budzi zawsze emocji, ale dzisiaj nasza przewaga nie podlegała dyskusji i nasze zwycięstwo 3:0 było bardzo widowiskowe – powiedziała zadowolona środkowa zespołu Vakifbank Stambuł Milena Rasić. – Kluczowy był moim zdaniem drugi set, kiedy odrobiłyśmy sześciopunktową przewagę w drugim secie, a w szeregi rywala wkradła się nerwowość. Na pochwałę zasługuje też Kimberly Hill, która swoją postawą i dyspozycją w ataku dała impuls do lepszej gry. Chciałabym, aby również jutro była w takiej dyspozycji – komplementowała grę przyjmującej, serbska zawodniczka. – Jesteśmy gotowe do walki jutro, a takie zwycięstwo niezwykle nas podbudowało – zakończyła Rasić.
Wielu komentatorów zgodnie podkreśla, że za wynik dzisiejszej konfrontacji ogromne słowa uznania należą się trenerowi Vakifbanku Stambuł, Giovanniemu Guidetti. Włoski szkoleniowiec pokazał po raz kolejny, iż jego zespół jest w stanie walczyć jak równy z równym przeciwko faworyzowanemu Fenerbahce.
– Graliśmy z Feberbahce chyba dziesięć razy, a co najmniej osiem spotkań kończyło się tie breakiem. To jest niezwykle silny zespół, ale jak pokazał dzisiejszy mecz, są one do pokonania. Dzisiaj zagraliśmy wyjątkowe spotkanie i dziewczyny trzymały się doskonale taktyki i założeń. Atakowały w tych kierunkach, które sobie założyliśmy przed spotkaniem. Nie brakło mi odwagi w kluczowych momentach spotkania, a brało się to również z wielu obron, które podbudowywały morale zespołu. W drugim secie przy dużej przewadze rywala nie poddawaliśmy się i wzmocniliśmy zagrywkę. Fantastycznie współpracował blok z obroną, a nasze punkty zdobywaliśmy też z kontrataku. W takich sytuacjach spodziewałem się, że wszystkie piłki będą kierowane do Kim Yeong-Koung. Do tej pory rozwiązywało to przestoje rywalek. Tym razem jednak nie wpadły one na takie rozwiązanie, co bardzo mnie cieszy – argumentował trener Giovanni Guidetti. Duże słowa uznania kierowane były również dzisiaj pod adresem Kimberly Hill, która po wejściu z ławki rezerwowych rozegrała świetne zawody. Amerykańska przyjmująca była najlepiej punktującą zawodniczką swojego zespołu – 14 punktów (10 atakiem, 3 asy serwisowe i jeden skuteczny blok). – Cieszę się, że zdecydowałem się dzisiaj desygnować na parkiet Kimberly Hill, ale mam czternaście zawodniczek w zespole. Posadzenie na ławce MVP ostatnich mistrzostw świata to chyba luksus, na jaki nie może pozwolić sobie wiele trenerów – skwitował z uśmiechem włoski trener.
– Fenerbahce na pewno miało powody, aby poczuć się pewnie. Wygrali rundę zasadniczą, a do finałowego turnieju w Montichiari również przeszli właściwie bez większych trudności. Niemniej jednak w ostatnim naszym spotkaniu przegraliśmy zaledwie 2:3 w całym spotkaniu oraz 15:17 w piątym secie. Po takim wyniku mam świadomość, że to zaledwie kilka piłek zadecydowało o końcowym sukcesie, a oba zespoły są równorzędne – odparł trener Guidetti zapytany o przedmeczowe typowania wskazujące na przewagę zespołu Fenerbahce.