Malwina Smarzek: nie wytrzymałam tego meczu
Malwina Smarzek komentuje spotkanie z Liu Jo Nordmeccanica Modena, które Chemik Police przegrał 0:3.
Policzanki przegrały kluczowy mecz, który rozstrzygał o awansie do kolejnej rundy Ligi Mistrzyń.
- Przed meczem mówiłyśmy sobie, że presja jest duża, ale tak na dobrą sprawę nie mamy nic do stracenia. Modena jest pod większą presją niż my. Wyszłyśmy na boisko, a presja, zamiast sparaliżować rywalki, to sparaliżowała nas. Zabrakło nam luzu i sprzedania tego, co potrafimy. Mogłyśmy zagrać dużo lepiej. Każda z nas długo będzie miała ten mecz w głowie i każda musi go teraz przetrawić – mówi Malwina Smarzek.
Po zakończeniu spotkania młoda przyjmująca Chemika była bardzo smutna, czego nie ukrywała w wywiadzie.
- Długo nastawiałam się na ten pojedynek. Bardzo mi na nim zależało. Towarzyszyło mi mnóstwo emocji zarówno w jego trakcie, jak i po zakończeniu. Liczyłam, że wygramy, bo wierzę w ten zespół. Wierzę w dziewczyny, które potrafią grać w siatkówkę. Ciągle się od nich uczę i będę uczyć. Dostałam okazje zacząć w pierwszej szóstce i nie wytrzymałam tego. Głowa nie wytrzymała. Trudno mi się z tym pogodzić, bo fizycznie czułam się bardzo dobrze, a nie potrafiłam tego wykorzystać. Coś się zablokowało. Dla sportowca to trudny moment. Kiedy długo czeka się na najważniejsze spotkanie, a kiedy już do niego dochodzi, nic nie idzie zgodnie z planem – dodaje.
Cała wypowiedź Malwiny Smarzek w Chemik Police TV.