Małgorzata Sikora opuszcza AZS Białystok
Małgorzata Sikora odchodzi z AZS-u Białystok, choć nie zagrała w nim żadnego meczu w PlusLidze. Siatkarka, pozyskana przed sezonem z Legionovii Legionowo, zdecydowała się opuścić drużynę, ponieważ miała bardzo małe szanse na występy na boisku.
- Sprawy są jeszcze w toku. Główny powód mojej decyzji to fakt, że raczej nie pogram. Nie mam do nikogo żalu, ale już teraz dostaję bardzo mało szans na pokazanie się i muszę coś zmienić. Jestem jeszcze na tyle młoda, że mogę się rozwijać. Aby tak się stało, muszę grać – mówi nam Sikora.
Siatkarka występowała na pozycji przyjmującej lub atakującej. Jest wysoka i silna, mierzy 189 cm. W obecnym sezonie zagra jednak nie dla AZS-u, a dla Sparty Warszawa.
- To dla mnie najlepsze rozwiązanie. Będę grała, a Warszawa to dobre miejsce do rozwoju, także pozasportowego. Poza tym mieszka tam mój chłopak – mówi Małgorzata Sikora już trenuje ze Spartą, w Białymstoku musi jednak załatwić wszystkie formalności. Czy to będzie rozwiązanie umowy za porozumieniem stron, czy wypożyczenie, jej odejście jest przesądzone. Miesięcy spędzonych w stolicy Podlasia jednak nie żałuje.
- Dużo się nauczyłam na treningach. Czuję się dobrze przygotowana fizycznie. Zostać i tylko trenować jednak nie mogłam. Taki już mam charakter, że z tym się nie pogodzę – mówi Małgorzata.
Konkurencja do gry na przyjęciu, a także ataku, jest w zespole ogromna. Na tej pierwszej pozycji mogą występować Aleksandra Kruk, Ance Martin, Agnieszka Starzyk, Joanna Szeszko, Małgorzata Właszczuk, testowana Trynidadka Channon Thompson, a nawet nominalna atakująca Anna Klimakowa. Na ataku Klimakowa jest numerem jeden. Tu może grać jednak bardzo zdolna reprezentantka Rumunii Daiana Muresan, a do zdrowia za kilka miesięcy wróci Małgorzata Cieśla. W takim tłoku trudno wygrać rywalizację.
- Szczerze mówiąc, być może wszystkim moje odejście będzie na rękę. Zrobiło się nas zbyt dużo – mówi Małgorzata Sikora.