Magdalena Jurczyk: Pierwszy mecz jest zawsze nerwowy
Reprezentacja Polski wygrała pierwsze spotkanie na igrzyskach olimpijskich z Japonią 3:1. – To zwycięstwo nas uspokoiło i teraz będziemy pewniejsze przed kolejnym spotkaniem – powiedziała po zakończeniu meczu Magdalena Jurczyk, środkowa reprezentacji Polski.
Spotkanie z Japonią, choć wygrane, było nerwowe w wykonaniu obu reprezentacji. Jednak to Biało-Czerwone zachowały więcej zimnej krwi i wygrały. Oto, co po meczu powiedziały reporterce TVP Sport zawodniczki oraz trener Stefano Lavarini.
Magdalena Jurczyk, środkowa reprezentacji Polski: W końcówkach trzeciego i czwartego seta miałyśmy dużą przewagę, ale straciłyśmy ją. Przez to było nerwowo. Mimo wszystko trzy sety są dla nas, więc jesteśmy szczęśliwe. Nazbierało się dużo czynników, z którymi miałyśmy problemy. Przede wszystkim blok-obrona. Japonki bardzo szybko grały, cięż było nam postawić stabilny blok, ale w najważniejszych momentach zachowałyśmy zimną krew i wygrałyśmy. Muszę powiedzieć, że Martyna Czyrniańska w końcówce czwartego seta weszła na zagrywkę i uratowała nam życie. Pierwszy mecz jest zawsze nerwowy, jesteśmy pierwszy raz na tym turnieju, są dodatkowe emocje, zwycięstwo nas uspokoiło i teraz będziemy pewniejsze przed kolejnym spotkaniem.
Magdalena Stysiak, atakująca reprezentacji Polski: Najważniejsze, że wygrałyśmy mecz, bo był on dla nas niezwykle ważny. Musiałyśmy walczyć, nawet w trzecim secie, przy tak dużym prowadzeniu, nie było pewne czy wygramy, ponieważ Japonki są mocne w każdym elemencie. Następny mecz mamy z Kenią. Nie możemy ich lekceważyć, ale musimy wygrać za trzy punkty i z Brazylią powalczyć o pierwsze miejsce w grupie.
Agnieszka Korneluk, środkowa reprezentacji Polski: To był najlepszy mecz, bo pierwszy na igrzyskach, na który pracowałam całe życie. Teraz jest ogromna radość, że mogę tu być i wygrywać. Dla każdej z nas był to debiut, wiec myślę, że takie emocje na początku są zrozumiałe. Fajnie, że tak szybko udało się je okiełznać i wrócić do naszej gry, choć często oddawałyśmy Japonkom inicjatywę i traciłyśmy przewagę. To jest rzecz, którą musimy zmienić. Najważniejsze, że mamy trzy punkty.
Stefano Lavarini, trener reprezentacji Polski: Cały czas mecz był wyrównany, ale mimo wszystko mieliśmy przewagę. Ciężko było nam czasami zamknąć seta, odskoczyć na więcej punktów, ale kontrolowaliśmy to spotkanie. To jest najważniejsze. Co do dziewczyn i przemówień, nie mam nic do powiedzenia. Po prostu chcemy skupiać się na każdym kolejnym meczu, wypadać coraz lepiej. Nie ma co zmieniać stylu, trzeba utrzymywać pewność siebie, którą mamy od pewnego czasu. Trzeba robić swoje. Skupiamy się na tym, aby wszystkie zawodniczki były gotowe do gry, każda jest bardzo ważna, wszystkie się wzajemnie wspierają.
Powrót do listy