Magdalena Hawryła: kibice nas zaskoczyli
LIGA SIATKÓWKI KOBIET: Za wami świetna inauguracja sezonu - komplet punktów i ogromne zainteresowanie kibiców, no i pani występ był również bardzo dobry (10 punktów w trzech setach – przyp. red.).
MAGDALENA HAWRYŁA (środkowa Developresu SkyRes Rzeszów): Cieszę się najbardziej z tego, że zaczęłyśmy sezon od zwycięstwa w trzech setach, a nie np. w pięciu. Mam nadzieję, że to dobry prognostyk na całe rozgrywki. Myślę, że ciężko przepracowałam cały okres rehabilitacji oraz przygotowań do sezonu. Na chwilę obecną mamy cztery środkowe na podobnym poziomie i każda z nas może grać. Teraz akurat trener postawił na mnie w tym meczu, ale ja na pewno będę walczyć do samego końca o miejsce w szóstce. Tak więc wszystko było wymarzone. Publiczność nam dopisała, aż nawet trochę byłyśmy tym zaskoczone i przeżyłyśmy taki pozytywny szok. Jesteśmy bardzo szczęśliwe jak kibice przychodzą na nasze mecze w takiej liczbie. Już na górnych trybunach jest coraz więcej ludzi, atmosfera jest super i oby tak dalej.
- Ten pierwszy wyrównany set był wynikiem trochę presji ze strony tak licznej publiczności?
- Nie. Po prostu to wynik stresu i trochę takiej nerwówki wynikającej z inauguracji sezonu. Trzeba było trochę to opanować i grać swoje, a to zaczęłyśmy robić od II seta. Dobrze, że wygrałyśmy tą inauguracyjną partie, bo ona nas tylko napędziła na kolejne. Później już grałyśmy to, co faktycznie miałyśmy zagrać.
- Widać, że z nową rozgrywającą - Petją Barakową jeszcze nie do końca jesteście w pełni zgrane?
- Petja bardzo fajnie się wkomponowała w zespół tym bardziej, że jest z nami od kilku tygodni, co jest bardzo ciężkim zadaniem dla niej. Z treningu na trening na pewno wygląda to coraz lepiej.
- Teraz przed wami wyjazd do Łodzi na mecz z Budowlanymi, ale już nie zagracie w Atlas Arenie, gdzie w ub. sezonie szło wam jak po grudzie…
- No tak, jest nowa hala, ale ja akurat nie narzekałam na Atlas Arenę, choć więcej było tam porażek niż zwycięstw w ub. Sezonie, czy to z ŁKS-em czy Budowlanymi. Nie ma jednak co wybrzydzać, że jedna hala jest fajna, a inna mniej. Trzeba tylko grać i wygrywać. Mam nadzieję, że z Łodzi wywieziemy zwycięstwo.
Powrót do listy