Magdalena Gryka zostaje w Impelu
Magdalena Gryka przez kolejny rok będzie bronić barw Impelu Wrocław. Dla młodej rozgrywającej będzie to trzeci sezon we wrocławskiej drużynie.
Magdalena Gryka wspólnie z Mileną Radecką stworzą duet rozgrywających Impela Wrocław. Dla młodej zawodniczki będzie to trzeci sezon w szeregach zespołu z Dolnego Śląska.
Rozgrywająca pierwsze szlify siatkraskiego rzemiosła zbierała w VV Grimma. Jako 16-stolatka zadebiutowało na parkietach 1. Bundesligi w barwach Dresdner S.C. Z Impelem Wrocław związała się w 2013 roku i była jedną z najmłodszych zawodniczek.
W swoim debiutanckim sezonie Magdalena Gryka była zmienniczką Frauke Dirickx, w kolejnym stanowiła już o sile zespołu, często wychodząc jako podstawowa rozgrywająca. Gryka wspólnie z wrocławskim zespołem w sezonie 2013/14 sięgnąła po srebrny medal Mistrzostw Polski.
Sukcesy:
2014 - Wicemistrzostwo Polski z Impelem Wrocław
2013 - Wicemistrzostwo Bundesligi
2012 - Wicemistrzostwo Bundesligi
2012 - 5 miejsce podczas Mistrzostw Europy Juniorek z reprezentacją Niemiec
2010 - 4 miejsce podczas Mistrzostw Europy Juniorek z reprezentacją Niemiec
Oto rozmowa z zawodniczką Impela, której opowiada o swoich korzeniach, wyjeździe do Niemiec i szansach w nadchodzącym sezonie:
IMPEL WROCŁAW: Jak trafiłaś do Niemiec?
MAGDA GRYKA: Przeprowadziliśmy się do Niemiec, gdy miałam rok. Dlatego też nie mogę powiedzieć, jaki był przebieg przeprowadzki. Moja mama grała, podobnie jak ja, profesjonalnie w siatkówkę i po podpisaniu kontraktu z niemieckim klubem, przeniosłyśmy się do Niemiec.
Jak odnalazłaś się w nowym miejscu? Często odwiedzałaś Polskę?
MAGDA GRYKA: Dla mnie przeprowadzka nie była niczym nadzwyczajnym, ponieważ byłam jeszcze bardzo mała dziewczynką i od samego początku miałam kontakt z niemiecką kulturą i językiem. Chodziłam do niemieckiej szkoły i mogę teraz powiedzieć, że wychowałam się w Niemczech. Dlatego też myślę, że jestem bardziej Niemką niż Polką. Oczywiście kontakt z polską rodziną pozostał, często z rodzicami jeździliśmy do mojej babci. Obecnie jeżdżę rzadziej, ponieważ terminarz rozgrywek nie pozostawia nam wiele wolnego czasu.
Skąd pomysł, by profesjonalnie zająć się sportem?
MAGDA GRYKA: Tak jak już wcześniej powiedziałam - moja mama grała również profesjonalnie w siatkówkę. MóĻj tata był natomiast menadżerem tej drużyny i nasze życie rodzinne toczyło się wokół siatkówki. Myślę, że nie miałam innego wyjścia (śmiech).
Jak wyglądały siatkarskie początki w twoim wykonaniu?
MAGDA GRYKA: Swoją przygodę rozpoczęłam w Grimmie, w klubie, w którym grała moja mama. Myślę, że mogę powiedzieć, że wychowałam się w hali, ponieważ już od samego początku jeździłam na wszystkie mecze ligowe. W wieku 6, 7 lat zaczęłam regularnie trenować z moimi rówieśniczkami. W wieku 14 lat przeniosłam się do Drezna, gdzie podjęłam naukę w sportowym gimnazjum. Mając 16 lat rozpoczęłam swoją profesjonalną karierę sportową. Był to debiut na parkietach 1. Bundesligi z DSC. Był to bardzo trudny okres dla mnie, ponieważ miałam dwa razy dziennie trening i moje życie podporządkowane było treningom i szkole. W tym okresie bardzo dużo się nauczyłam i mój wysiłek został nagrodzony podpisaniem kontraktu z Impelem.
To będzie twój trzeci sezon Impelu. Polubiłaś Wrocław?
MAGDA GRYKA: Bardzo się tu zadomowiłam. Przez 5 lat mieszkałam w Dreźnie, dlatego też myślę, że byłam już przyzwyczajona do życia w dużym mieście. Wrocław pulsuje życiem i każdego dnia możesz znaleźć coś interesującego do zrobienia. Najbardziej podoba mi się rynek latem, możesz tam po prostu usiąść, delektować się słońcem i pysznym jedzeniem.
Jak oceniasz skład Impela?
MAGDA GRYKA: W tym roku mamy naprawdę bardzo mocną drużynę z wieloma wspaniałymi zawodniczkami. W ubiegłym sezonie było dużo dziewczyn, które były indywidualnie bardzo silne, ale nie udało nam się grać jako drużyna, która stanowi całość. Mam nadzieje, że w tym sezonie uda nam się to osiągnąć. Dla mnie, młodej zawodniczki, taki zespól to „ raj na ziemi“ (śmiech).
Twoją nową partnerką na rozegraniu będzie Milena Radecka – czego oczekujesz po tej współpracy?
MAGDA GRYKA: W pierwszym sezonie w Impelu grałam u boku Frauke Dirickx, od której bardzo wiele się nauczyłam, zarówno pod względem technicznych, jak również rozwinęłam swoją osobowość. Nauczyłam się nie tylko kierować, ale i kreować grę na boisku. Mam nadzieję, że w tym roku z Mileną będziemy również stanowiły superteam.
Grasz już w ORLEN Lidze kolejny sezon – jak w twoim odczuciu zmieniła się polska liga?
MAGDA GRYKA: Moim zdaniem z roku na rok staje się coraz silniejsza. Wiele drużyn wzmocniło się zawodniczkami z „najwyższej półki“. W ubiegłym sezonie każdy mógł wygrać z każdym. Mam nadzieję, że w tym sezonie będzie podobnie, ponieważ taka sytuacja wymaga od zawodniczek stałej koncentracji i dawania z siebie maksimum.
Jak oceniasz tegoroczne losowanie LM? Jak byś porównała zespoły, z którymi przyjdzie wam zmierzyć się w tym roku do ubiegłorocznej „grupy śmierci”?
MAGDA GRYKA: Wylosowaliśmy bardzo silnych przeciwników, ale myślę, że nie ma rzeczy niemożliwych. Moim zdaniem nasz zespół w tym sezonie jest tak mocny, że możemy wiele osiągnąć, ale musimy w każdym meczu dać z siebie wszystko.
W Lidze Mistrzyń zagracie z dobrze znanym ci zespołem z Drezna – jakie towarzyszą temu uczucia?
MAGDA GRYKA: Bardzo się ucieszyłam, gdy wylosowaliśmy DSC. W Dreźnie panuje wspaniała atmosfera na meczach, a publiczność jest siódmym zawodnikiem na boisku, co sprawia że jest tam bardzo trudno wygrywać. Ale bardzo się cieszę, że wielu moich znajomych będzie mogło zobaczyć mnie w barwach Impela.