Magdalena Grabka: spełniam swoje marzenia
LIGA SIATKÓWKI KOBIET: Na turnieju w Wieliczce, gdzie grała pani przez ostatnie lata, czuła się pani chyba jak ryba w wodzie, a i kibice nie szczędzili oklasków…
MAGDALENA GRABKA (przyjmująca Developresu SkyRes Rzeszów): Fajnie było się zaprezentować przed kibicami i znajomymi. Jestem bardzo pozytywnie nastawiona. Klub jest bardzo fajny, zresztą w Rzeszowie jest taka świetna atmosfera, że ciężko, żeby było inaczej i żebym miała jakieś inne odczucia.
- Myśli, pani, że ten dobry występ Magdaleny Grabki w ub. sezonie przeciwko Developresowi w Pucharze Polski „pomógł” w transferze do Rzeszowa?
- Nie ma co ukrywać, ale pewnie gdzieś tam od tego momentu pojawiło się zainteresowanie moją osobą. Nie wiem czy wcześniej moje nazwisko się przewijało, aczkolwiek II trener mówi, że od czterech lata miał mnie na oku, ale wydaje mi się, że ten mecz pucharowy pomógł w tej przeprowadzce.
- Gra w Developresie, to dla pani duży awans sportowy, bo z I-ligowej Solnej do zespołu, który ma mistrzowskie aspiracje…
- Zdecydowanie. Cieszę się, że jestem w Rzeszowie i nie ukrywam, bo to zawsze były moje marzenia, żeby grać na najwyższym poziomie. Jestem ogromnie zadowolona, że mam szansę to spełnić.
- Widać, że od samego początku bardzo dobrze zadomowiła się w nowym zespole. Sporo pani grała w sparingach we Włoszech czy też teraz na turnieju w Wieliczce.
- Tak jak już wspomniałam, oceniam wszystko bardzo pozytywnie. Klub jest świetnie zorganizowany, wszystko mamy dopięte na ostatni guzik, dziewczyny z zespołu są bardzo fajne. Nic tylko trenować i grać.
- Przed panią spore wyzwanie jednak, bo na przyjęciu konkurencja jest ogromna?
- Zdaję sobie z tego sprawę, ale nikt z tego powodu nie „zawiesza rękawic”. Każda z nas będzie walczyć o miejsce w szóstce i dawać z siebie 100 procent, a kto będzie już na boisku, to decyzja trenera.
- Stephane Antiga do tej pory znany jest tylko z męskiej siatkówki. Jaki jest dla kobiet?
- Bardzo pozytywnie go oceniam. Wiadomo, że to trochę inna siatkówka, ale już się dobrze zaaklimatyzował w kobiecym gronie. Współpraca wygląda bardzo dobrze i myślę, że z nami kobietami on też bardzo dobrze się czuje.
- Do zespołu dołączyła już portorykańska rozgrywająca Natalia Valentin- Anderson. Jak pani odbiera tą filigranową zawodniczkę?
- To jest niesamowity ogień zespołu. To bardzo pozytywna osoba, świetna rozgrywająca i myślę, że na tej pozycji, zresztą jak na każdej innej, mamy bardzo wyrównany zespół. To wszystko podnosi poziom sportowy treningu i mam nadzieję, że później przełoży się na wynik.
- A jakie są pani oczekiwania co do sezonu 2019/2020?
- Będę zadowolona jak mój zespół będzie wygrywał i osiągniemy cel, który mamy gdzieś tam w głowach. Każda z nas chce walczyć o najwyższe trofea i mam nadzieję, że uda się to osiągnąć.
Powrót do listy