M.Martałek: Brakuje nam pierwszego ataku
Reprezentacja Polski przegrała z USA 0:3 drugie spotkanie w fazie eliminacyjnej turnieju World Grand Prix 2013 w Campinas. - Brakuje nam pierwszego ataku - wyznała po sobotnim meczu Monika Martałek, środkowa reprezentacji Polski.
Polska w pierwszy weekend zmagań w turnieju World Grand Prix trafiła do bardzo wymagającej grupy. Biało-czerwonym przyszło się zmierzyć z Brazylijkami (mistrzyniami olimpijskimi z Londynu), Amerykankami (wicemistrzyniami olimpijskimi z Londynu), a w niedzielę czeka je jeszcze spotkanie z Rosjankami.
W sobotę podopieczne Piotra Makowskiego zmierzyły się z drużyną Stanów Zjednoczonych. Początkowo biało-czerwone dotrzymywały kroku rywalkom, jednak z czasem inicjatywę na boisku przejęły zawodniczki Karcha Kiraly’ego.
- Na początku walczyłyśmy jak równy z równym. Potem zaczęłyśmy popełniać proste, niewymuszone błędy. Amerykanki grały bardzo szybko, co utrudniło nam grę - powiedziała w wywiadzie dla Polsatu Sport Milena Radecka, rozgrywająca reprezentacji Polski.
Polki po zakończonym spotkaniu zgodnie podkreślały, że nie mogły sobie poradzić z szybkością gry przeciwniczek. - Nie cieszy nas przegrana, ponieważ bardzo chciałyśmy wygrać. Myślę, że Amerykanki zaskoczyły nas swoją szybkością gry. My z kolei stałyśmy za wąsko w bloku - wyznała z kolei Joanna Kaczor, polskiej drużyny.
Na koniec zmagań w turnieju w Campinas Polska zagra z Rosją. Aby myśleć chociaż o „urwaniu” punktów rywalkom Polki muszą przede wszystkim poprawić skuteczność w ataku i obronę. - Brakuje nam pierwszego ataku. Jesteśmy trochę zagubione i czasami wpadają nam w boisko proste piłki. Myślę, że to nas najbardziej gubi - zakończyła Monika Martałek, przyjmująca reprezentacji Polski.
Mecz Polska - Rosja rozpocznie się o godzinie 17.30, transmisja w Polsacie Sport.
Powrót do listy