Lucyna Borek: Nie oglądać się na rywalki
Imponujący bilans ligowy ma Developres SkyRes pod wodzą Lorenzo Micelliego. Ekipa włoskiego szkoleniowca wygrała ostatnio czwarty mecz z rzędu z kompletem punktów i umocniła się na czwartym miejscu.
- Widać, że troszeczkę uspokoiłyśmy naszą grę, bo wcześniej zdarzały nam się często przestoje i straty punktowe. Nie wiedziałyśmy nawet z czego to wynikało – mówi Lucyna Borek, libero Developres SkyRes Rzeszów. – Teraz jest już inaczej. Czasem zdarzy się nam jakaś strata, ale już nie taka duża i jak najszybciej staramy się ją przerwać i zrobić przejście. Na pewno ta nasza gra jest bardziej poukładana. Czujemy się bardziej komfortowo i coraz bardziej się rozumiemy. Z meczu na mecz jest coraz lepiej, więc samopoczucie też jest bardzo dobre – mówi Borek, która po przyjściu trenera Micelliego cały czas jest na boisku. Nie ma już rotacji z grą na dwójkę libero.
- Na pewno dodaje mi to pewności siebie, bo przez to cały czas jestem w grze, czy to w przyjęciu czy w obronie. Wówczas bardziej żyje się tym wszystkim w meczu. Zresztą więcej gry dla każdej z nas jest bardzo ważne, bo przecież zbiera się doświadczenie – stwierdza libero Developresu, który ostatnio odsyła rywalki raz za razem z kwitkiem. - Chcemy zdobywać tych punktów jak najwięcej, żeby utrzymać się nad tym czwartym miejscu, dlatego tym bardziej cieszy, że te mecze wychodzą tak, jak sobie zakładamy– mówi Borek.
Korespondencyjna rywalizacja Developresu SkyRes z Tauronem MKS o miejsce w czołowej czwórce dające prawo gry o medale nabiera rumieńców. Do końca rundy zasadniczej pozostało V kolejek, a zajmujący czwarte miejsce zespół z Rzeszowa ma pięć punktów przewagi na rywalkami.
- Walka będzie do samego końca i trzeba być czujnym. To czwarte miejsce ma dla nas ogromne znaczenie i będzie wielkim sukcesem, żeby zagrać w strefie medalowej. Teoretycznie kalendarz spotkań mamy łatwiejszy od Dąbrowy, ale to jest sport i różnie to może jeszcze wyglądać. Chcemy wygrywać i zdobywać jak najwięcej punktów, żeby mieć spokojną głowę i nie oglądać się na wyniki rywalek czy liczyć na ich potknięcia. Wszystko mamy w swoich rękach. Chcemy grać tak jak skutecznie i stabilnie, jak w ostatnich meczach i punktować regularnie. Zawsze trzeba sobie stawiać wysokie cele i do nich dążyć ciężką pracą – kończy Lucyna Borek.