Lucija Mlinar: To przywilej grać w Polsce
Energa MKS Kalisz przegrała w Rzeszowie z PGE Rysicami 0:3, nie osiągając w żadnym secie bariery 20 punktów. - Trudno było nam poczuć swoją grę, ale nawet mimo takiego słabszego meczu jesteśmy w stanie znaleźć coś pozytywnego – powiedziała Lucija Milnar, nowa zawodniczka kaliskiego klubu.
TAURONLIGA.PL: W meczu z PGE Rysicami nie zaprezentowałyście swojej najlepszej siatkówki, czy też rzeszowianki były na tyle silne, że nie mogłyście znaleźć sposobu na ich powstrzymanie?
Lucija Mlinar, chorwacka przyjmująca Energa MKS-u Kalisz: Myślę, że miałyśmy zbyt duży respekt do rywalek, bo wiedziałyśmy, że to jest czołowy zespół, który w zeszłym sezonie był jednym z najlepszych w TAURON Lidze. Trudno było nam poczuć swoją grę, ale nawet mimo takiego słabszego meczu, jesteśmy w stanie znaleźć coś pozytywnego, a przede wszystkim wyciągnąć wnioski na przyszłość. Jestem przekonana o tym, że w następnym spotkaniu pokażemy się z lepszej strony i będziemy mocniej walczyć i pokażemy naszą siatkówkę.
TAURONLIGA.PL: Co sprawiało wam największe problemy - wszystko co złe zaczynało się od przyjęcia zagrywki?
Początkowo faktycznie miałyśmy duże problemy w przyjęciu, ale myślę, że największą różnicę w tym meczu zrobiły błędy własne, których drużyna z Rzeszowa praktycznie nie popełniała. Ciężko się gra z takim przeciwnikiem. Rywalki były bardzo dobrze zorganizowane i długimi fragmentami grały wręcz perfekcyjnie. Nam nie pozostało nic innego, jak jeszcze większe ryzyko w każdym elemencie, a to się wiązało z popełnianiem dużej ilości błędów. W siatkówce jest tak, że jeśli popełnia się tych błędów zbyt dużo, to niestety to się od razu odbija na wyniku, bo siatkówka błędów nie wybacza.
TAURONLIGA.PL: Dla pani indywidualnie był to dużo słabszy mecz w porównaniu do udanego debiutu u siebie z MOYA Radomką. Pewnie oczekiwała pani więcej po swojej grze?
Oczywiście, TAURON Liga jest dla mnie nowym doświadczeniem. Na pewno potrzebuję jeszcze czasu, żeby lepiej poznać zarówno swój zespół, jak i drużyny przeciwne, a dzięki temu prezentować lepszy poziom gry. Jestem jednak pewna, że z czasem moja gra będzie coraz bardziej zadowalająca.
TAURONLIGA.PL: Jakie są pani pierwsze wrażenia z gry w Polsce?
To są naprawdę mocne rozgrywki, a dostrzegłam to już nawet po meczach towarzyskich, które rozgrywałyśmy we wrześniu w ramach przygotowań do sezonu. Uważam, że siatkówka w Polsce jest na wysokim poziomie, jednym z najwyższych na świecie. To jest dla mnie przywilej, żeby być częścią ligi, która jest mocna, wyrównana i nie brakuje w niej dobrej jakości. Wszędzie można też zobaczyć niesamowitych kibiców. Na pewno będę się tym wszystkim delektować i czerpać dużą radość z gry, a przy okazji dawać z siebie wszystko co najlepsze.
TAURONLIGA.PL: Co było dla pani największą motywacją żeby związać się z drużyną Energa MKS-u Kalisz?
Chciałam zagrać w Polsce, bo wiedziałem, że jest tutaj mocna liga i jak tylko przydarzyła się taka możliwość, to chciałam to wykorzystać. Uważam, że jest to dla mnie duża szansa na rozwój, a poza tym, jak można byłoby odmówić, kiedy ma się możliwość gry w takich rozgrywkach?
TAURONLIGA.PL: Pewnie duże znaczenie ma też fakt, że od początku sezonu gra pani w podstawowym składzie?
To jest dla mnie bardzo dobre. Dzięki temu czuję dużą odpowiedzialność i jestem wdzięczna trenerowi za okazane mi zaufanie. Koleżanki z zespołu też mnie wspierają. Bardzo dobrze czuję się w Kaliszu i jestem zadowolona, że mogę tu grać.
Powrót do listy