LSK po rundzie zasadniczej czyli w czołówce bez zmian
Zakończyła się faza zasadnicza Ligi Siatkówki Kobiet. Zwycięzcą tej części sezonu został broniący tytułu mistrzowskiego Chemik Police (szósty raz z rzędu wygrał rundę zasadniczą), który z wiceliderem Developresem SkyRes Rzeszów czeka teraz na półfinałowych rywali. Czołowa czwórka jest identyczna jak w ub. sezonie.
Runda play-off LSK w sezonie 2018/2019 rozgrywana jest w zmienionej formule, która funkcjonuje już w PlusLidze. Dwa najlepsze zespoły rundy zasadniczej - Chemik i Developres mają zagwarantowany udział w półfinałach play-off. Stawkę uzupełnią zwycięzcy dwóch par, w których zmierza się zespoły z miejsc 3-6; ŁKS Commercecon Łódź zmierzy się z BKS Profi Credit Bielsko-Biała, a drugi z łódzkich zespołów Grot Budowlani o najlepszą czwórkę powalczy z Pałacem Bydgoszcz. Rywalizacja toczy się do dwóch wygranych ze zmianą gospodarza po każdym ze spotkań. Zwycięzca pary ŁKS Commercecon - Profi Credit zagra w półfinale z Developresem SkyRes (pierwszy mecz w Rzeszowie), a Grot Budowlani lub Pałac zmierzą się z Chemikiem (pierwszy mecz w Policach). Przegrani z rywalizacji o miejsca 3-6 rozegrają spotkania o piąte miejsce.
Szósty z rzędu raz Chemika
- Zajęłyśmy pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej i zdobyłyśmy Puchar Polski więc można być zadowolonym z pierwszego etapu rozgrywek. Teraz czeka nas dwutygodniowa przerwa do półfinałów. Mam nadzieję, że przygotujemy wysoką dyspozycję na te finałowe mecze i że wszystko ułoży się po naszej myśli. Mam nadzieję, że jeszcze polepszymy swoją grę i w końcówce sezonu zagramy jeszcze na wyższym poziomie niż na turnieju w Nysie. Na razie cały nasz zespół i sztab trenerski zasługuje na słowa uznania za ten sukces – mówi Bianka Busa, przyjmująca Chemika Police, który w rundzie zasadniczej odniósł 19 zwycięstw i poniósł tylko trzy porażki.
Głód sukcesów w Rzeszowie
Drugie miejsca podobnie jak przed rokiem zajął Developres SkyRes Rzeszów. - Miejsce w czołowej dwójce po fazie zasadniczej było dla nas ważnym celem od początku sezonu – mówi Lorenzo Micelli, szkoleniowiec Developresu SkyRes Rzeszów. - Były takie sytuacje, które jeśli byśmy wykorzystali to bylibyśmy jeszcze bliżej tego pierwszego miejsca. Biorąc jednak pod uwagę zmiany, które zaszły w naszym zespole w porównaniu do poprzednich rozgrywek, bo jak popatrzymy na naszą aktualną szóstkę, to tylko Jelena Blagojević i Agata Sawicka grały też w zeszłym sezonie, to nie mamy na co narzekać. Zbudowaliśmy praktycznie nową drużynę i tak jak w poprzednich latach Chemik Police jest wciąż na czele stawki. To, że jesteśmy na drugim miejscu nie jest jednak tylko efektem naszych błędów w niektórych spotkaniach. Trzeba też oddać innym zespołom, że wykonują dobrą pracę. Nie udało się nam wygrać Pucharu Polski, a to pokazuje że trzeba dać z siebie jeszcze więcej agresji i determinacji w rundzie finałowej – stwierdza włoski szkoleniowiec zespołu z Rzeszowa, który rósł w siłę z kolei na kolejkę. - Na początku musiałyśmy się dotrzeć, bo to zupełnie nowy zespół. Przed sezonem doszło sporo nowych zawodniczek i na zgranie potrzeba było czasu. Naszą siłą jest to, że jesteśmy pełnowartościowym zespołem. Świetnie rozumiemy się na boisku i myślę, że to cały czas działa na naszą korzyść. Ja już na początku rozgrywek, gdy różnie bywało z naszą grą, mówiłam, że potrzeba czasu. Gdy lepiej poznałyśmy się i zgrałyśmy się z Petją, która najpóźniej dołączyła do zespołu, to było tylko kwestią czasu, kiedy złapiemy właściwy rytm. Jesteśmy w półfinale, gdzie są najlepsze zespoły, ale jak chce się wygrać mistrzostwo, to trzeba wygrać wszystko i chcemy to zrobić – stwierdza atakująca Developresu SkyRes, Katarzyna Zaroślińska-Król.
Grający w kratkę Budowlani
Trzecie miejsce zajął ŁKS Commercecon Łódź z bilansem 16-6, a czwarte ekipa Grot Budowlani Łódź, która sezon rozpoczęła od zdobycia Superpucharu Polski, ale w LSK spisywał się w kratkę. Zespół trenera Błażeja Krzyształowicza potrafił dwa razy pokonać Developres SkyRes Rzeszów czy też na wyjeździe Chemika Police, by niespodziewanie przegrać z zespołami z Radomia, Bielska-Białej czy Bydgoszczy. - Do tej pory największe problemy mamy w meczach z niżej notowanymi rywalkami, choć nieładnie tak mówić, że to powinny być łatwe spotkania. Powinnyśmy być w takich meczach mocniej skoncentrowane i wykorzystywać je do pracy nad polepszeniem swojej gry. Przez to, że przytrafiły nam się właśnie takie niepotrzebne straty punktów, jesteśmy nieco niżej w tabeli niż Chemik, ŁKS i Developres – mówiła Serba Jovana Brakoĉević – Canzian grająca w Grot Budowlanych, która jest najlepszą punktująca i atakującą LSK po rundzie zasadniczej. - Gra na pozycji atakującej tym się charakteryzuje, że zwykle dostaje się najwięcej piłek, zwłaszcza w decydujących momentach spotkania. Dla mnie to coś normalnego i nie czuję na sobie jakiejś dodatkowej presji. To jest właśnie moja praca i jestem przyzwyczajona do tej roli. Mam już zresztą trzydzieści lat i trochę doświadczenia z gry na pozycji atakującej, więc wiem na czym to polega. Dla mnie nie liczą się jednak statystyki indywidualne. Nigdy nie liczę swoich punktów. Zawsze staram się grać jak najlepiej i wewnętrznie czuję kiedy gram dobrze, bez patrzenia na statystyki – stwierdza Jovana Brakoĉević – Canzian.
Beniaminkowie na plus
Zadowoleni mogą być po rundzie zasadniczej w ekipach beniaminków LSK - E.Leclerc Radomki Radom i Energa MKS Kalisz, które osiągnęły cel jakim było uniknięcie barażu. Ostatnia kolejka rundy zasadniczej wyłoniła rywala KSZO Ostrowiec w rywalizacji o 11 miejsce, której stawką jest uniknięcie barażu o utrzymanie się w LSK. Rywalem ekipy ze Świętokrzyskiego będzie #VolleyWrocław. Przegrany z tej pary rozegra baraż z mistrzem lub wicemistrzem I ligi (kluby muszą spełnić wymogi licencyjne LSK) o miejsce w LSK w sezonie 2019/2020.
Najwyższa frekwencja na Podpromiu
Na mecze Developresu SkyRes w rundzie zasadniczej przychodziło najwięcej kibiców. W rankingu zespół z Rzeszowa z liczbą widzów 25962 (śr. 2360) wyprzedza Energę MKS Kalisz 23056 (2096) i ŁKS Commercecon Łódź 20200 (1836). Pod względem procentowego wypełniania hali najlepszy był Chemik gdzie kibice mogący pomieścić 1200 widzów obiekt wypełniali w 79 proc.. Klub z Polic wyprzedził zespoły z Kalisza (66 proc) i Piły (61 proc.).
Powrót do listy