Lorenzo Micelli: zbieramy bardzo ważne punkty
LIGA SIATKÓWKI KOBIET: Developres SkyRes pokonując Legionovię zanotował trzecie zwycięstwo z rzędu. Pewnie jest pan zadowolony, że od meczu z ŁKS-em Commercecon Łódź dziewczyny grają coraz stabilniej i skuteczniej.
LORENZO MICELLI (szkoleniowiec Developresu SkyRes Rzeszów): Zbieramy bardzo ważne punkty w ligowej tabeli. Tak jak mówiłem już miesiąc temu, kiedy ruszały rozgrywki, na początku sezonu nie jesteśmy jeszcze w takiej dyspozycji, jakiej bym sobie życzył. Potrzebujemy czasu, żeby to zgranie i gra były na wyższym poziomie. Jeśli jednak popatrzymy na nasze dotychczasowe mecze, to przytrafiła nam się tylko jedna wpadka, czyli mecz w Policach, który kompletnie nam nie wyszedł. W pozostałych walczyliśmy i nie mogłem mieć większych zarzutów do postawy dziewczyn. Z mocnymi zespołami z Łodzi zanotowaliśmy tie-breaki, jeden przegrany i jeden wygrany. Jak już skończyliśmy rywalizację z tymi teoretycznie najsilniejszymi w lidze, to zaczęliśmy wygrywać za trzy punkty. Cieszy mnie to, że z Legionovią dziewczyny spisały się lepiej niż ostatnio w Radomiu, gdzie momentami mieliśmy duże problemy. Tym razem dysponowaliśmy już lepszym przyjęciem i zagrywką, dzięki czemu łatwiej się nam grało. Zawsze miło jest wygrać 3:0, ale muszę zaznaczyć, że jestem pod wrażeniem gry Legionovii w tym sezonie i uważam, że ten zespół stać jest na zajęcie około szóstego miejsca w rozgrywkach. To jest młody, ale bardzo ciekawy zespół, który gra dobrze i nie jest obciążony presją. Pokonaliśmy tą drużyną naszym większym doświadczeniem. Nie zagraliśmy może na bardzo dobrym poziomie, ale pokazaliśmy w miarę dobry rytm gry. Słowa pochwały należą się też zespołowi z Legionowa, ponieważ to nie jest ta drużyna z poprzednich sezonów, która miała problemy. Osobiście widzę ten zespół gdzieś w połowie stawki, dlatego wynik 3-0 z Legionovią jest dla nas cenny.
- Przed najbliższym meczem z Piłą będziecie mieli w końcu więcej czasu na trening…
- Dobrze, że będzie czas na lepsze przygotowania. Ostatnio grając w tak krótkim odstępie czasu mecz w Radomiu i u siebie z Legionovią nie mogliśmy sobie pozwolić na spokojne przygotowania, także pod względem mentalnym. Po ciężkim meczu z ŁKS-em praktycznie z marszu musieliśmy przystąpić do pojedynku w Radomiu i teraz z Legionovią. Teraz będziemy mieli w końcu czas na to, żeby spokojniej popracować. Po ostatnich zwycięstwach jesteśmy też już w lepszej sytuacji w tabeli i nie mamy na sobie takiej negatywnej presji, jak po porażce w Policach.
- Czy rozglądacie się za jakimś zastępstwem za Helene Rousseaux i dodatkową zawodniczką na pozycji przyjmującej?
- Rozmawiamy o pewnych opcjach, ale to jest już decyzja klubu. Wiadomo, że w meczach z teoretycznie niżej notowanymi od nas zespołami jesteśmy sobie w stanie poradzić w tym składzie, ale na przyszłość warto jest mieć więcej możliwości i jakieś dodatkowe wzmocnienie. Trudno byłoby nam cały czas grać tylko z Jeleną Blagojević i Michaelą Mlenjkovą. Rozglądamy się więc za ewentualnym transferem i zobaczymy, co zaoferuje nam rynek.
Powrót do listy