Lorenzo Micelli: Udało nam się zbudować naprawdę dobry zespół
Developres SkyRes Rzeszów jakiś czas temu zakończył już budowę zespołu na nadchodzący sezon. W drużynie pozostało 7 brązowych medalistek i dokładnie tyle samo nowych siatkarek dołączyło do zespołu.
- Cieszę się, że udało nam się zbudować naprawdę dobry zespół. Już w trakcie minionego sezonu rozmawialiśmy dużo z włodarzami klubu o przyszłości tej drużyny i mieliśmy swój plan na wzmocnienie zespołu – mówi Lorenzo Micelli, włoski trener Developresu SkyRes. - Wiedzieliśmy dokładnie jakie są nasze potrzeby i na jakich pozycjach będziemy szukali wzmocnień, biorąc także pod uwagę możliwości budżetu klubu. Budowaliśmy ten zespół bardzo rozsądnie, bez przepłacania i niepotrzebnego nadwyrężania budżetu. Podoba mi się filozofia klubu, który jest odpowiednio zarządzany, a wszystkie transfery są przeprowadzane w ramach możliwości budżetowych. Ja również przy sugestiach transferowych miałem na uwadze to, żebyśmy zmieścili się w określonym budżecie, bo zależy mi na tym, żeby klub był w dobrej kondycji. Moim zdaniem wykonaliśmy w okresie transferowym kawał dobrej pracy. Myślę, że zabezpieczyliśmy odpowiednio wszystkie pozycje właściwymi zawodniczkami. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy.
Zespół z Rzeszowa został wzmocniony doświadczonymi siatkarkami, a Jelena Blagojević i Helene Rousseuax, to są siatkarki, które mają za sobą grę w mocnych klubach zagranicznych. Właściwie tylko Natalia Gajewska jest wciąż zawodniczką na dorobku, która jednak bardzo dobrze rokuje na przyszłość. - Naszym celem było zbudowanie silniejszej drużyny i myślę, że to się udało zrobić, zwłaszcza że mieliśmy określony plan działania i byliśmy w nim konsekwentni – mówi szkoleniowiec ekipy z Rzeszowa. - Te transfery były przemyślane i przyświecał im jasny cel. Postawiliśmy na siatkarki, które mają odpowiednie doświadczenie i także Natalia Gajewska nie jest już w mojej ocenie tylko młodą, dopiero rokującą zawodniczką. To jest bardzo pracowita i waleczna dziewczyna, która świetnie pasuje do koncepcji naszej drużyny. Przy transferach nie kierowaliśmy się tylko doświadczeniem siatkarek, ale ich poszczególnymi umiejętnościami, które będą pasowały do naszych potrzeb np. jeśli chodzi o grę w bloku, czy też w innych elementach. Ważne było to, żeby dana siatkarka pasowała do filozofii naszej gry i stanowiła dla nas wzmocnienie, czy pod względem regularnej gry, czy pod kątem zmiany zadaniowej. Być może mogliśmy się pokusić o jeszcze więcej, ale jestem przekonany, że zrobiliśmy najlepiej, to co dało się zrobić. Myślę, że swoją dobrą postawą w zeszłym sezonie pokazaliśmy jakim zespołem jesteśmy i na co można u nas liczyć. Muszę przyznać, że rozmowy transferowe z poszczególnymi zawodniczkami nie były jakieś trudne i długie, bo każda ze stron dokładnie wiedziała czego chciała i czego może się spodziewać. Rozmawiając z kandydatkami do gry w naszym zespole jasno przedstawiałem im, jakie są nasze cele i jaki jest długofalowy projekt klubu z Rzeszowa. Nie trzeba też było specjalnie rozwodzić się nad tym, żeby polecić dziewczynom grę w takim mieście, jakim jest Rzeszów, bo jest to ośrodek i miasto znane w świecie siatkarskim. Nasze nowo pozyskane siatkarki wiedziały na co się piszą, dlatego nie trzeba ich było specjalnie zachęcać do gry w Developresie – stwierdza Micelli.
Kamila Ganszczyk i Agata Sawicka wracają do zdrowia po ciężkich kontuzjach. Czy jest szansa na to, że będą gotowe do gry w Developresie od początku sezonu? - Tego nie jesteśmy w stanie ocenić, chociaż w przypadku Agaty Sawickiej myślę, że są na to większe szanse – stwierdza Micelli i dodaje. - Najważniejsze jednak, że jesteśmy odpowiednio zabezpieczeni na wypadek gdyby Sawicka i Ganszczyk potrzebowały więcej czasu na powrót do gry. Nasza dotychczasowa libero – Lucyna Borek, ma już spore doświadczenie i na pewno sobie poradzi. Nie będziemy z góry zakładali, że Sawicka i Ganszczyk muszą wrócić do gry w określonej dacie. W przypadku Kamili Ganszczyk jej powrót na boisko może nastąpić dopiero w nowym roku kalendarzowym, ponieważ nawet jeśli ona będzie już w pełni zdrowa, to i tak sporo czasu zajmie jej powrót do formy tak żeby była w rytmie meczowym. Poza tym przy dokonywanych transferach nie patrzyliśmy tylko na nadchodzący sezon, ale w ogóle na przyszłość klubu i podpisując kontrakty z nowymi siatkarkami patrzyliśmy bardzo perspektywicznie. Dla mnie jako trenera tego zespołu jest niezwykle ważne, że możemy mówić o konkretnym projekcie i patrzeć na Developres także pod kątem przyszłości. Wiadomo, że w przypadku kontuzjowanych siatkarek zawsze pozostaje pewna niewiadoma co do ich stanu zdrowia i możliwości gry, z tym, że my cały czas monitorujemy stan zdrowia i przebieg rehabilitacji zarówno Agaty Sawickiej, jak i Kamili Ganszczyk. Jeżeli chodzi o Kamilę, to ona przebywa aktualnie we Włoszech, gdzie przeszła operację u lekarza, którego osobiście znam. Agata Sawicka też przejdzie rehabilitację za granicą, a my będziemy obserwowali jej postępy. Wszystko mamy pod kontrolą. Wierzę również, że we właściwym momencie sezonu, kiedy będziemy tego najbardziej potrzebowali, będziemy mieli już do dyspozycji całą czternastkę. Natomiast do momentu powrotu kontuzjowanych dziewczyn do gry będziemy też mieli inne alternatywy, tak, żeby nie ucierpiała jakość naszej gry oraz poziom treningów, które są dla mnie bardzo ważne – kończy szkoleniowiec Developresu SkyRes Rzeszów.