Lorenzo Micelli: To będzie test w jakim miejscu jesteśmy z formą
LIGA SIATKÓWKI KOBIET: Jakie są pana oczekiwania i przeczucia przed prestiżowym niedzielnym meczem z Chemikiem Police?
LORENZO MICELLI (włoski szkoleniowiec Developresu SkyRes Rzeszów): Zobaczymy na boisku, w jakiej dyspozycji jesteśmy na ten moment. To będzie dla nas sprawdzian formy. Z perspektywy treningów i naszej ostatniej gry mogę powiedzieć, że jesteśmy w dobrej kondycji i po raz pierwszy od dłuższego czasu mogliśmy spokojnie przygotować się do meczu ligowego mając tydzień do naszej dyspozycji. Co innego jednak treningi, a co innego rywalizacja z aktualnymi mistrzyniami Polski i liderkami LSK. To będzie dla nas test, w jakim miejscu jesteśmy z naszą formą, także w kontekście play-offów, które rozegramy już za miesiąc i możemy w nich znów rywalizować z Chemikiem Police. Mecze pomiędzy zespołami ze ścisłej czołówki tabeli powinny być wyrównane i pełne walki, jak chociażby nasze ostatnie starcie z ŁKS-em.
Aktualnie Developres ma aż sześć punktów straty do Chemika Police, ale w przypadku zwycięstwa ten dystans będzie mniejszy i możecie być cały czas w grze o jak najwyższe miejsce w tabeli…
LORENZO MICELLI: Na razie koncentrujemy się na tym, żeby powalczyć o drugie miejsce w tabeli, a zwycięstwo z Chemikiem bardzo by nam w tym pomogło. Zależy nam na tym, żeby w półfinale mieć przewagę własnego boiska. Nie sądzę żeby udało nam się dogonić Chemika i wygrać rundę zasadniczą, ale bardzo chcemy wygrać to spotkanie, żeby dać sobie większą szansę na drugie miejsce. Nasza strata do drugiego ŁKS-u wynosi już tylko jeden punkt, więc po pierwsze musimy wywalczyć jak najwięcej punktów do końca rundy rewanżowej, a po drugie liczyć też na jakieś potknięcia rywalek. Najpierw jednak musimy skupić się na sobie i zrobić co w naszej mocy, żeby wygrać pozostałe spotkania, w tym to najbliższe z Chemikiem Police.
Co może być decydujące o wyniku niedzielnej konfrontacji? Oba zespoły borykały się w tym sezonie z problemami zdrowotnymi, a ostatnio Chemik stracił swoją drugą atakującą i w trybie awaryjnym dokonał transferu medycznego…
LORENZO MICELLI: Trzeba pamiętać o tym, że w Policach gra Malwina Smarzek, która jest przede wszystkim zawodniczką ofensywną i bardzo dobrze spisuje się na pozycji atakującej. Jak dla mnie, Chemik nie będzie miał żadnych problemów z organizacją gry na każdej pozycji, także na ataku. Jeśli chodzi o nas, to postaramy się rozegrać jak najlepsze spotkanie, przynajmniej na takim poziomie, jak ostatnio w Łodzi, gdzie byliśmy bardzo blisko zwycięstwa z ŁKS-em. Żeby pokonać Police musimy pokazać naprawdę dobrą siatkówkę, a przede wszystkim zagrać lepiej niż rywalki. Postaramy się znaleźć pozytywną energię na boisku i grać od początku do końca z dużą koncentracją.
Czy rozmawiał pan już może z Marcello Abondanzą o tej konfrontacji? Znacie się przecież bardzo dobrze…
LORENZO MICELLI: Nie, nie mieliśmy okazji rozmawiać ze sobą w ostatnim czasie i pewnie porozmawiamy dopiero przy okazji meczu. Pod względem taktycznym na pewno oba zespoły będą bardzo dobrze przygotowane. Szanse są moim zdaniem wyrównane i wszystko zależeć będzie od dyspozycji zawodniczek w dniu meczu. Życzyłbym sobie, żeby to spotkanie stało na wysokim poziomie sportowym, lepszym niż w pierwszej rundzie w Policach, bo to był bardzo nerwowy mecz, pełen błędów z obu stron. Natomiast takie mecze na szczycie mają to do siebie, że nie brakuje w nich emocji, ale też nerwów, bo stawka jest bardzo duża. Zwycięstwo w takim spotkaniu dałoby nam też bardzo dużo pod względem mentalnym.
To, że Developres wygrał w pierwszej rundzie w Policach może dodać dziewczynom pewności siebie, czy raczej jeszcze bardziej nakręci mistrzynie Polski, które są żądne rewanżu za porażkę u siebie…
LORENZO MICELLI: Myślę, że Chemik już w zeszłym sezonie rozgrywał z nami ciężkie mecze, chociażby w Pucharze Polski. Udowodniliśmy, że jesteśmy w stanie grać z Policami jak równy z równym, więc nie mamy wobec nich jakichś kompleksów. Nie wiem z jakim nastawieniem Chemik podejdzie to tego spotkania, czy będzie się skupiał na rewanżu za porażkę w pierwszej rundzie czy bardziej na pilnowaniu pierwszego miejsca w tabeli. Dla mnie liczy się przede wszystkim nasz cel, a jest z nim zwycięstwo przed własną publicznością.
Powrót do listy