Lorenzo Micelli: poziom rozgrywek w Polsce jest lepszy niż przed rokiem
Jednym z celów na ten sezon Developresu SkyRes Rzeszów był awans do fazy grupowej Ligi Mistrzyń. Zespół trenera Lorenzo Micelli już go zrealizował, pokonując w ostatniej fazie eliminacji dwukrotnie zespół z Mariboru.
- Uważam, że spotkanie rewanżowe w Rzeszowie było już dużo lepsze, oczywiście mam tu na myśli dwa pierwsze sety, w których zrobiliśmy dokładnie to, co powinniśmy żeby zagwarantować sobie kwalifikację do Ligi Mistrzyń – mówi Lorenzo Micelli, włoski trener Developresu SkyRes Rzeszów. - Potem zdecydowałem się na zmiany w składzie, zwłaszcza, że część dziewczyn ma problemy fizyczne. Poza tym to była dobra okazja dla zmienniczek, żeby pokazać, że są w stanie grać na tym poziomie. Z niektórych rzeczy w naszej grze byłem zadowolony, z niektórych mniej, ale cieszy mnie to, że w tych dwóch pierwszych kluczowych setach zaprezentowaliśmy dobrą siatkówkę. To jest coś, co przygotowujemy na ten moment. W kolejnych dwóch partiach niektóre z dziewczyn wykorzystały swoją szansę, a inne nie. Będziemy to jeszcze oczywiście analizowali i cały czas pracowali z całym zespołem nad poprawieniem gry. Natomiast cieszy to, że jesteśmy w gronie szesnastu zespołów biorących udział w Lidze Mistrzyń. Na koniec zeszłego sezonu marzyliśmy o tym, żeby znaleźć się w tej stawce. Teraz tu jesteśmy i możemy cieszyć się tą chwilą, ale tylko na moment, bo przed nami bardzo ważne spotkania w polskich rozgrywkach. W tym momencie mamy pewne problemy z wygrywaniem meczów w LSK, ale to po części też dlatego, że wbrew pojawiającym się opiniom, liga wcale nie jest słabsza niż w poprzednim sezonie, a wręcz przeciwnie. Moim zdaniem poziom rozgrywek w Polsce jest lepszy niż przed rokiem – stwierdził trener ekipy z Rzeszowa, która w piątek pozna rywalki w fazie grupowej Ligi Mistrzyń. - Osobiście chciałbym mieć w grupie zespół francuski, włoski i turecki – mówi Micelli i dodaje. - Nie wiem jednak czy będzie taka możliwość. Przy takim układzie mielibyśmy szansę na pokonanie chociaż jednego zespołu, na wyrównaną walkę z drugim i bardzo ciężką przeprawę z drużyną znacznie silniejszą od nas, która pewnie pokazałaby nam różnicę. Byłoby oczywiście świetnie, gdybyśmy trafili do grupy, w której moglibyśmy powalczyć o więcej. Na pewno będziemy też potrzebowali dużo szczęścia – kończy szkoleniowiec Developresu SkyRes Rzeszów.