Lorenzo Micelli: Mamy ambitne cele
Meczem z Pałacem Bydgoszcz zainaugurują rozgrywki brązowe medalistki z poprzedniego sezonu siatkarki Developresu. Spotkanie wyjątkowo rozegrane zostanie na hali V LO w Rzeszowie, przy ul. Hetmańskiej 38, bowiem w hali na Podpromiu rozgrywane są Mistrzostwa Europy w akrobatyce.
Aspiracje w tym sezonie ekipy z Rzeszowa są wysokie, co nie może dziwić skoro zespół został poważnie wzmocniony. - Na pewno zbudowaliśmy taki zespół, który powinien być w czołowej czwórce walczącej o medale. Moim zdaniem mamy kadrowo silniejszą drużynę niż w zeszłym sezonie i ja osobiście mogę być zadowolony z tego, że współtworzyłem ten zespół i mam w nim takie zawodniczki, jakie chciałem Na pewno dysponując takim składem musimy mieć ambitne cele i tak też będzie – zapowiada Lorenzo Micelli, szkoleniowiec Developresu i dodaje. - Prawdziwą siłę tej drużyny będziemy mogli zobaczyć gdzieś około stycznia i lutego, kiedy będę miał do dyspozycji wszystkie zawodniczki. Na razie nie wszystkie dziewczyny są jeszcze w takiej dyspozycji zdrowotnej i fizycznej, żeby grać swoją najlepszą siatkówką. Chodzi tutaj przede wszystkim o Kamilę Ganszczyk, ale też o Jelenę Blagojević, czy Monikę Ptak. Również Helene Rousseaux miała problemy zdrowotne i nie jest jeszcze w najlepszej formie, a Agata Sawicka wraca do gry po kontuzji. Biorąc pod uwagę te różne okoliczności, jak powroty do gry po kontuzji, chorobie, czy po intensywnym sezonie reprezentacyjnym, nie można oczekiwać, że te dziewczyny od razu będą grały na wysokim poziomie, a przecież są to zawodniczki, które były przewidywane do podstawowej szóstki. Pozostałe dziewczyny też są jednak ważne dla drużyny, są nam bardzo potrzebne i również mają już duże doświadczenie z gry w najwyższej klasie rozgrywkowej – mówi włoski szkoleniowiec zespołu z Rzeszowa, który podziela opinie, że w nadchodzącym sezonie nie powinno już być takiej dominacji Chemika Police, jak to miało miejsce w ostatnich latach, a takie zespoły, jak choćby Developres mogą się realnie włączyć w walkę o mistrzostwo Polski
- Na pewno różnica między potencjałem Chemika Police a pozostałymi drużynami z czołówki jest teraz mniejsza, ale to nie dotyczy tylko Developresu – mówi Micelli. - Jeśli popatrzymy na transfery, jakie dokonały zespoły w Łodzi, czy drużyna BKS-u Bielsko-Biała, to widać, że rywalizacja w rozgrywkach będzie bardziej wyrównana. Moim zdaniem w lidze będzie przynajmniej sześć dobrych i mocnych zespołów. Takie drużyny, jak Bielsko, mogą być bardzo groźne i ugrać coś więcej niż by się mogło wydawać właśnie tym, że będą dobrze pracować i będą stanowiły silny kolektyw. Natomiast w drużynach z Łodzi będą grały zawodniczki, które swoimi indywidualnymi umiejętnościami mogą zrobić różnicę w danym meczu. Ja widzę sześciu kandydatów do miejsca w strefie medalowej, dlatego zagwarantowanie sobie miejsca w czołowej czwórce wcale nie będzie łatwe. Jestem jednak przekonany, że moja drużyna będzie bardzo dobrze pracowała, a do końcowego sukcesu będziemy potrzebowali jeszcze czegoś więcej, odrobiny szczęścia – kończy Lorenzo Micelli.