Łodzianki pozostają w grze
Trzeci mecz półfinału pomiędzy Organiką Budowlanymi i BKS Aluprof nie przyniósł zakończenia serii. Łodzianki zwyciężyły po zaciętym boju 3:2 (25:19, 25:23, 26:28, 21:25, 16:14) i przedłużyły szanse na występ w finale. MVP meczu została Katarzyna Ciesielska.
Początkowa faza spotkania numer trzy półfinałowej serii miała wyrównany przebieg. Jako pierwsze różnicę dwóch punktów na swoją korzyść wypracowały łodzianki, ale do przerwy technicznej przyjezdne zmniejszyły dystans do jednego „oczka”. Tylko na moment bielszczanki przejęły inicjatywę, ale po autowym zbiciu Natalii Bamber, przy prowadzeniu 13:11 Organiki Budowlanych, trener Mariusz Wiktorowicz poprosił o przerwę. Siatkarki BKS Aluprof błyskawicznie doprowadziły do wyrównania, a po zbiciu Bereniki Okuniewskiej prowadziły 19:18. Wydawało się, że nie będą mieć kłopotów z wygraniem premierowego seta, jednak w tym secie punkty, głównie szczelnym blokiem, zdobywały już tylko gospodynie.
Znacznie lepiej, bo od prowadzenia 3:0 rozpoczął bielski zespół drugą partię. Chwilowy przestój wicemistrzyń kraju nie zmienił przebiegu wydarzeń. As serwisowy Bamber sprawił, że bielszczanki odskoczyły na 8:4. Stopniowo coraz śmielej poczynały sobie łodzianki i przy zagrywce Marty Pluty dopięły swego – 14:14. Choć przyjezdne znów wypracowały trzypunktowy dystans, to końcówka seta była popisem miejscowych. Dwa punkty wieńczące tę odsłonę zdobyła atakami ze środka siatki Brazylijka Luana de Paula.
Fenomenalna postawa podopiecznych trenera Wiesława Popika przełożyła się na otwarcie trzeciego seta. Seria bloków łódzkich siatkarek zmusiła trenera Wiktorowicza do wzięcia czasu przy stanie 4:0 dla Organiki Budowlanych. Z walki o końcowy triumf siatkarki BKS Aluprof wcale rezygnować nie zamierzały, co udokumentowały kilkupunktowym zrywem, pozwalającym objąć nieznaczne prowadzenie. Od tego momentu trwała zażarta rywalizacja, a bliżej triumfu była raz jedna, raz druga drużyna. Meczową piłkę miały gospodynie, ale więcej cierpliwości wykazały bardziej doświadczone bielszczanki. Ciężar gry w ataku spoczywał w tym emocjonującym fragmencie głównie na Bamber, a decydujący punkt to dzieło Karoliny Ciaszkiewicz.
Na wstępie czwartej partii inicjatywę posiadały natomiast zawodniczki Organiki Budowlanych, w szeregach których dobre zawody rozgrywały szczególnie środkowe bloku. Dopiero od wyniku 8:6 dla łodzianek seria skutecznych zagrań umożliwiła ekipie BKS Aluprof zbudowanie różnicy dwóch „oczek”. Kontakt z przyjezdnymi siatkarki z Łodzi złapały, gdy trudną zagrywkę na drugą stronę siatki posłała rozgrywająca łódzkiej drużyn, ale niemal natychmiast bielszczanki przystopowały zapędy gospodyń obejmując bezpieczną przewagę – 20:16. Ambitny pościg miejscowych okazał się zbyt późnym i o losach potyczki rozstrzygnął tie-break.
W decydującej odsłonie bardzo długo toczyła się walka „punkt za punkt”. Wyraźniejszej przewagi niż jednego punktu nie mogła zdobyć żadna z drużyn aż do ostatniej piłki. Tą okazało się autowe zbicie Anny Barańskiej, po którym zespół Organiki Budowlanych mógł cieszyć się z przedłużenia rywalizacji.
Czwarty mecz serii jutro o godzinie 14.45.