LM: porażka Banku BPS Fakro
Bank BPS Fakro Muszyna przegrał ze Scavolini Pesaro 0:3 (23:25, 22:25, 26:28) w meczu 4. kolejki Ligi Mistrzyń.
Siatkarki z Miuszyny przegrały tym samym po raz pierwszy w sezonie 2011/2012 w Lidze Mistrzyń i spadły na drugą lokatę w tabeli grupy E. Prowadzi Dynamo Moskwa, które pokonało 3:1 Crevenę Zvezdę w Belgradzie.
Spotkanie poprzedziła minuta ciszy, dla uczczenia polskich żołnierzy, którzy zginęli w wyniku zamachu bombowego w Afganistanie.
Muszynianki od pierwszej piłki rzuciły się na swoje rywalki. Na pierwsza przerwę techniczna drużyny opuściły boisko przy prowadzeniu mistrzyń Polski 8:3. Włoszki były wyraźnie przestraszone. Nie radziły sobie z odbiorem zagrywki. Kilka razy nadziały się na blok Muszynianek. Miejscowe grały perfekcyjnie 13:7. Swoja obecność kolejno zaznaczały Bednarek - Kasza, Djurisić, Werblińska i Kaczor. W drużynie włoskiej jasne momenty miała Serena Ortolani i wysoka 195 cm. Rose Klineman. Bank BPS utrzymywał przewagę punktową 16:10. Od tego momentu Włoszki zaczęły grać wyraźnie lepiej. W zespole polskim siadło przyjęcie zagrywki. Kingę Kasprzak zastąpiła Rachel Rourke. Przed meczem trener Serwiński miał wyraźny niepokój na twarzy. Boję się tego meczu powiedział, dodając, że nie zagra z powodu mocnego przeziębienia Stam – Pilon. Holenderka grająca na przyjęciu jest trudna do zastąpienia. Włoszki podciągnęły wynik, przegrywały już tylko 22:23. Trener Scavolini porosił o przerwę. Z lewego ataku zapunktowała Klineman, żle odebrała zagrywkę Rourke i Włoszki prowadziły 24:23. Ortolani dołożyła asa serwisowego i Muszynianki, które grały koncertowo początkową fazę pierwszego seta, przegrały jednak tę partię 23:25.
Zaczęły się pojawiać obawy, czy zespół z Muszyny wytrzyma presję psychiczną i zapomni o tej niefortunnej końcówce poprzedniego seta. Druga odsłona potwierdziła, że Włoszki w siatkówkę grać umieją. Wyraźnie trener Pedula nakazał kierować zagrywkę na Kingę Kasprzak i przyjmująca z Muszyny była w sporych opałach, psując kilka odbiorów. Tylko 8:7 prowadziły Muszynianki na pierwszym czasie technicznym drugiego seta. Zapowiadał się bardzo zacięty mecz. Włoszki już całkowicie uspokojone, podjęły walkę i komplet publiczności mógł oglądać ciekawe akcje z jednej i drugiej strony. Prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Przy przewadze Włoszek 13:11 trener Serwiński zdenerwowany poprosił o przerwę i nie szczędził słów krytyki pod adresem swoich zawodniczek. Muszynianki nie grały już tak pewnie, za to temperamentne Włoszki zaczęły powoli dominować na boisku 17:13. Australijka Rourke zamieniła Joannę Kaczor. Trener Serwiński liczył na jej atomową zagrywkę i miał rację. Dwa zdobyte punkty lekko podbudowały siatkarki Banku BPS.
Włoszki jednak nie zwalniały tempa. Kapitalnie rozgrywała Ferretti, a Brinker, Klinaman i Ortolani dopełniały formalności, punktując skutecznymi atakami. Drugiego seta 25:22 wygrały Włoszki, grając do końca agresywnie i dokładnie.
W trzeciej partii trener Serwiński pozostawił na parkiecie Rachel Rourkę i Australijka na początku zdobyła dwa punkty blokiem. Muszynianki prowadziły nawet 4:2, ale znów nie radziła sobie w przyjęciu zagrywki Kasprzak. Na szczęście na zagrywce pojawiła się ponownie Rourke i swymi dynamicznymi zagrywkami zdobyła trzy punkty. Bank prowadził już 8:4, chwilę później 10:6. Werblińska zaliczyła asa serwisowego, ale tym samym odwdzięczyła się Okuniewska i Włoszki zaczęły odrabiać straty 11:11. Fantastycznie z objegnięcia punktowała Musti De Gennaro. Znów to Włoszki zaczęły dyktować warunki. Przy prowadzeniu Scavolini 14:12 trener Serwiński poprosił o przerwę. Na boisku pojawiła się Katarzyna Gajgał. Zaczęła się totalna wymiana ciosów, z których obronną ręką wychodziła włoska drużyna 16:13. Magdalena Piątek zamieniła zupełnie zagubiona Kinge Kasprzak, Z krótkiej efektownie kilka razy zaatakowała Bednarek – Kasza i Muszynianki wyrównały 17:17. Swoje zagrywki zepsuły Ortolani oraz Rourke i znów notowano remis. Na boisko powróciła Joanna Kaczor. Rozegrała się Werblińska i to ona stała się najpewniejszą siatkarką muszyńskiego zespołu. Punkt za punkt grały oba zespoły do stanu 23:23.
Muszynianki obroniły dwie meczowe piłki. Atak Kaczor dał prowadzenie Muszyniankom 26:25, jednak punkt zdobyty atakiem ze środka przez Okuniewską oraz fatalny odbiór zagrywki przez Piątek zakończył to spotkanie. Wygrało Scavolini 28:26, wykorzystując słabą dyspozycję Muszynianek szczególnie w odbiorze zagrywki.