ŁKS Commercecon wygrał po raz drugi w Dreźnie
Po środowym zwycięstwie z Impelem Wrocław, siatkarki ŁKS Commercecon Łódź stanęły w czwartek przed kolejnym wyzwaniem. W drugim meczu turnieju w Dreźnie ich przeciwniczkami były gospodynie – ekipa Dresdner SC.
Od początku pierwszego seta widać było, że niemiecka drużyna, niesiona dopingiem około tysiąca kibiców, będzie trudnym przeciwnikiem. Gospodynie do pierwszej przerwy technicznej wypracowały trzypunktową przewagę 8:5, której konsekwentnie pilnowały i do drugiej przerwy technicznej siatkarki ŁKS Commercecon zdołały odrobić tylko jedno oczko, ale wciąż to gospodynie prowadziły grę i przy stanie 21:18 trener Michał Masek wziął czas dla łódzkiego zespołu. Mimo prób odrobienia strat, ełkaesianki nie zdołały jednak dogonić rywalek i pierwszego seta przegrały 20:25.
Na drugiego seta siatkarki ŁKS wyszły zdecydowanie bardziej skoncentrowane i rozpoczęły od prowadzenia 6:1, by na przerwę techniczną zejść z zaliczką czterech punktów. Obie drużyny przeplatały dobre zagrania prostymi błędami. Z biegiem czasu jednak to ełkaesianki zaczęły popełniać ich więcej i oddawać seriami punkty przeciwniczkom. Mimo prowadzenia 15:11, na drugą przerwę techniczną schodziły już przegrywając 15:16. Trener Masek postanowił dać odpocząć w tej fazie meczu Izabeli Kowalińskiej, a do gry desygnował Agatę Wawrzyńczyk. Obraz gry nie uległ jednak zmianie i łodzianki wciąż nie potrafiły przełamać serii dobrych zagrywek Kathariny Schwabe, która opuściła pole serwisowe dopiero przy stanie 21:16. Było jasne, że tego seta ciężko będzie uratować i ostatecznie ŁKS przegrał 25:17.
Trzecią partię znowu lepiej zaczęły gospodynie, wypracowując przewagę 1:4, ale łodzianki szybko odpowiedziały między innymi serią zagrywek Dejy McClendon i wyszły na prowadzenie 12:8, a na drugą przerwę techniczną schodziły prowadząc 16:10. Trener gospodyń szukał poprawy gry, poprzez zmianę Evy Hodanovej na Barbarę Wezorkę, ale wciąż to łodzianki prezentowały się lepiej, doprowadzając do stanu 19:13. Niemieckie siatkarki próbowały jeszcze zrywów, doprowadzając do 22:23 ale ŁKS Commercecon kontrolował wynik i trzeciego seta rozstrzygnął na swoją korzyść 25:22.
Czwartego seta obie drużyny rozpoczęły od gry punkt za punkt i dopiero łodzianki zmieniły tę sytuację obejmując prowadzenie 9:7. Siatkarki ŁKS wyraźnie złapały wiatr w żagle i zaczęły odskakiwać rywalkom, wypracowując przewagę 18:13 i pewnie zmierzając do piątej partii. W końcu w łódzkiej ekipie zaczęły funkcjonować wszystkie elementy, a seta zakończyły efektowanym blokiem, pozwalając w tej partii rywalkom na zdobycie tylko 19 punktów.
Łodzianki znowu czekał horror piątego seta, ale nie raz w historii przekonaliśmy się, że tie-breaki to ich specjalność. Pierwsze pięć punktów powędrowało jednak do Niemek, a do zmiany stron zawodniczki ŁKS zdołały zdobyć jedynie trzy oczka. Ełkaesianki szybko się jednak otrząsnęły i zdołały dojść przeciwniczki, tracąc tylko jeden punkt przy stanie 9:10. Później włączyły szósty bieg i po dramatycznej końcówce postawiły kropkę nad „i” wygrywając tie-break 17:15, a cały mecz 3:2. Tym samym wiemy już, że bez względu na jutrzejszy wynik meczu Drezna z Impelem Wrocław, to ŁKS Commercecon Łódź wyjedzie z niemieckiego jako najlepsza drużyna.
Dresdner SC - ŁKS Commercecon Łódź 2:3 (25:20, 25:17, 22:25, 19:25, 15:17)
ŁKS Commercecon Łódź – Kwiatkowska, Skorupa, Bidias, Sielicka, Muhlsteinova, Kowalińska, Strasz (libero) oraz McClendon, Wawrzyńczyk, Rafałko; Dresdner SC – Hodanova, Korhonen, Apitz, Schwabe, Mrdak, Petter, Strumilo (libero) oraz Bugg, Wezorke
Powrót do listy