ŁKS Commercecon Łódź – #VolleyWrocław 5:0 w sparingu
Siatkarki ŁKS-u Commercecon po raz drugi spotkały się towarzysko z #VolleyWrocław i po raz drugi nie dały rywalkom zbyt wielu szans. Tym razem trenerzy umówili się na rozegranie pięciu setów i w każdym górą były ełkaesianki. Tylko w trzecim secie przyjezdne z Wrocławia postawiły wyżej poprzeczkę, ale nie wykorzystały pięciu piłek setowych i przegrały 28:30.
Początek meczu był niezwykle wyrównany, walka punkt za punkt trwała do stanu 10:10. Potem skuteczne akcje na siatce Nadji Ninković i Katarzyny Zaroślińskiej-Król pozwoliły łodziankom odskoczyć na kilka punktów. Gdy ŁKS postawił skuteczny blok i było już 15:10, grę przerwał trener Wojciech Kurczyński, jednak po przerwie kapitan ŁKS-u popisała się asem serwisowym. W końcówce ŁKS miał już sporą przewagę, po ataku Katariny Lazović było 22:13, a as serwisowy serbskiej przyjmującej zakończył seta wygraną ŁKS-u do 14.
Drugiego seta od mocnego uderzenia rozpoczęły łodzianki i po zbiciu Aleksandry Wójcik prowadziły 4:1, a po ataku Lazović było już 8:3. Przewaga ŁKS-u utrzymywała się, z dobrej strony na siatce pokazała się Klaudia Alagierska, a w zespole z Wrocławia próbowała szarpać Natalia Murek (14:9, 17:12). Od stanu 20:15 dla ŁKS-u do odrabiania strat rzuciły się przyjezdne, a nie do zatrzymania w ataku była Izabella Rapacz. Po jej trzech skutecznych atakach to #Volley prowadził 23:21, a pierwszą piłkę setową wrocławianki miały przy stanie 24:22. Nie wykorzystały jednak pięciu piłek setowych, z czego skwapliwie skorzystał ŁKS. Atak Wójcik zakończył seta wynikiem 30:28 dla gospodyń.
W trzecim secie po serii zagrywek Joanny Pacak ełkaesianki prowadziły już 6:1. Po dobrym ataku Any Kalandadze i bloku Ninković o przerwę poprosił trener Kurczyński. Po niej uaktywniła się Anna Bączyńska i wrocławianki, wykorzystując błędy rywalek, odrobiły część strat (9:11). ŁKS pobudzony przez trenera Cuccariniego znów odskoczył na kilka punktów (16:12), dobrze w ataku radziła sobie Pacak. Łodzianki już nie odpuściły do końca i po bloku na Rapacz wygrały tego seta do 17.
Czwarty set dobrze zaczął się dla przyjezdnych. Łodzianki popełniały proste błędy i po ataku Karoliny Fedorek #Volley prowadził już 10:7. Wrocławianki nie potrafiły sobie jednak poradzić z zagrywkami Any Kalandadze i straciły przewagę (12:13), a po kolejnym asie serwisowym Gruzinki było już 15:12 dla ŁKS-u. W drużynie gości znów ciężar ataku wzięła na siebie Natalia Murek, ale ŁKS nie dał się już dogonić. Seta zakończył atak Katarzyny Zaroślińskiej-Król i gospodynie znów wygrały do 17.
Piąty set rozpoczął się od prowadzenia wrocławianek 4:2, ale gospodynie przy zagrywce Aleksandry Pasznik zdobyły siedem punktów z rzędu i już kontrolowały sytuację. Po ataku Oliwii Laszczyk było już 14:8, a gdy po raz kolejny z środka zaatakowała Joanna Pacak, ŁKS prowadził 19:13 i pewnie zmierzał ku wygranej. Po zagrywce Kalandadze ełkaesianki miały piłkę setową przy stanie 24:15, a po chwili skuteczny atak Laszczyk zakończył seta.
ŁKS Commercecon Łódź – #VolleyWrocław 5:0 (25:14, 30:28, 25:17, 25:17, 25:15)
Składy zespołów:
ŁKS Commercecon: Wójcik (6), Lazović (27), Ninković (14), Bongaerts (2), Alagierska (2), Zaroślińska-Król (18), Strasz (libero) oraz Saad (libero), Osadchuk (2), Pacak (11), Pasznik (2), Laszczyk (2) i Kalandadze (13)
#Volley Wrocław: Witkowska (3), Murek (19), Szady (2), Rapacz (14), Bączyńska (4), Fedorek (9), Adamek (libero) oraz Pancewicz (libero), Gancarz (2), Wołodko, Jasek, Słonecka (6) i Kleszcz