Liga Narodów. Reprezentacja Polski zatrzymana przez Holandię
Po sześciu kolejnych zwycięstwach reprtezentacja Polski siatkarek znalazła pogromcę, którym była Holandia.
Holenderki to jeden z najsłabszych zespołów w Lidze Narodów, ale - jak się okazało - bardzo groźny. Wysokie siatkarki miały w piątek swój dzień - były skuteczne w ataku, znakomicie broniły. A do tego doszedł mały kryzys Biało-czerwonych. Po kapitalnym występie przeciwko Turcji, zakończonym zwycięstwem 3:0, nasze siatkarki zaprezentowały się słabiej. Spotkanie kosztowało ich wiele może nie fizycznie, ale mentalnie, czego dowodem był brak odpowiedniej koncentracji.
Kryzys musiał kiedyś przyjść. Już od pierwszych akcji widać było, że ruszają się wolniej, reagują z opóźnieniem, wiele było nieporozumień, jakie nie zdarzały się we wcześniejszych meczach. A rywalki zwietrzyły szansę i wzniosły się na wyżyny możliwości. Naprawdę trudno mieć duże pretensje do Polek, bo Holenderki wręcz fruwały nad boiskiem, kapitalnie broniły, a w kontratakach były nie do zatrzymania. W polskiej drużynie brakowało skutecznego bloku, który w poprzednich spotkaniach był bardzo mocną stroną.
Trener Stefano Lavarini szukał poprawy w zmianach. Szybko wprosził na boisko Monikę Fedusio, nastęnie Joannę Pacak, a trzeciego seta w roli rozgrywającej zaczęła Julia Nowicka. Szansę dostała też Martyna Czyrniańska. Mecz się wyrónał, Holandia już nie miała takiej przewagi jak w dwóćh pierwszych partiach. Doszło do zaciętej końcówki, którą jednak rozstrzygnęły na swoją stronę Holenderki, odnosząc pierwsze zwycięstwo w tej edycji Ligi Narodów; Polska ma o pięć więcej.
W sobotę, w swoim ostatnim spotkaniu turnieju w Hongkongu Polska zagra z Chinami (o godz. 14.30).
Polska - Holandia 0:3 (22:25, 21:25, 26:28)
Polska: Wenerska, Różański 14, Korneluk 5, Stysiak 18, Łukasik 6, Jurczyk, Stenzel (libero) oraz Fedusio 4, Nowicka, Gałkowska 2, Pacak 1, Czyrniańska 5
Powrót do listy