Liga Narodów; Kanada - Polska 1:3
Kanada przegrała z Polską 1:3 (25:22, 22:25, 23:25, 20:25) w meczu siatkarskiej Ligi Narodów.
Polskie siatkarki zagrały z Kanadą w swym pierwszym meczu w tegorocznej edycji Ligi Narodów. Był to debiut nowego selekcjonera Stefano Lavariniego w meczu o stawkę. Turniej VNL 2022 jest rozgrywany w Shreveport-Bossier City w Stanach Zjednoczonych
Polki zaczęły mecz bardzo nerwowo - trzy pierwsze ataki były autowe i Kanada objęła prowadzenie 4:1. Po kontrze Zuzanny Góreckiej było 4:5, jednak trzy kolejne punkty zdobyły rywalki, bo Biało-czerwone miały duże kłopoty ze skutecznością. Jednak seria dobrych zagrywek Góreckiej zakończona asem pozwoliła im nie tylko odrobić straty, a nawet uzyskać jednopunktową przewagę (9:8). To był najlepszy fragment gry Polski w pierwszym secie. Kolejne pomyłki (w sumie dziewięć), nieudane zbicia (20 proc. skuteczności) sprawiały, że kanadyjskie siatkarki odskakiwały na kilka punktów. Polki odrabiały część strat, ale znów przychodziła złą seria i w końcu zabrakło czasu, żeby dogonić przeciwniczki, które objęły prowadzenie w spotkaniu.
Podopieczne trenera Lavariniego tym razem nie pozwoliły Kanadyjkom na tyle, co w pierwszej partii. Prowadziły 2:0, by znów się zatrzymać. Brakowało liderki w ataku, zwłaszcza na skrzydle. Na szczęście znakomicie spisywała się Agnieszka Kąkolewska, często wykorzystywana w ofensywie przez Katarzynę Wenerską. Wystarczył jednak moment słabszej gry, by rywalki odrobiły straty, a nawet wygrywały 9:7. Ale siatkarki z Kanady też popełniały błędy, w drugim secie więcej od Polek. Poza tym Biało-czerwone dobrze spisywały się w bloku, zdobywając nim kilka ważnych punktów. 24. zapisała sobie Górecka zatrzymując Kierę Van Ryk, a w ostatniej akcji kanadyjska atakująca nie trafiła w boisko i Polska wyrównała wynik meczu.
Być może wpływ na słabszą postawę Polek miała długa podróż i trudności z aklimatyzacją w Shreveport-Bossier City. Różnica czasu w porównaniu z Polską wynosi aż siedem godzin, a zaczynanie meczu o północy nie jest czymś normalnym. Im dłużej jednak trwało spotkanie, tym polska drużyna była pewniejsza. Gdy jeszcze skuteczną Kąkolewską zaczęły wspierać skrzydłowe, gra układała się coraz lepiej (15:11). Brakowało jednak stabilności, dlatego zdarzały się serie straconych punktów. Atutem Polski była zagrywka, pozwalająca w trudnych momentach odskakiwać od przeciwniczek. Trener Lavarini zdecydował się też na zmiany w szóstce: za Kamilę Witkowską grała Klaudia Alagierska, w w końcówce nieskuteczną Oliwię Różański zastąpiła Weronika Szlagowska. Ta druga okazała się bohaterką, bo zdobyła dwa ważne punkty, w tym ostatni, dający Polsce prowadzenie 2:1.
Różański wróciła pod podstawowego składu, lecz wciąż brakowało jej stabilności. Coraz lepiej spisywała się jednak Martyna Łukasik, która stała się liderką w ataku. Polska szybko uzyskała wysoką przewagę (8:3), by w jednym ustawieniu stracić trzy punkty. Bardzo dobrze grała Maria Stenzel, dzięki czemu Wenerska miała komfort w rozegraniu. Kanadyjki pilnowały Kąkolewskiej, dlatego łatwiej miały skrzydłowe. Jednym z najlepszych elementów w grze Polski była obrona, a kontrataki były coraz skuteczniejsze dzięki dynamicznej Łukasik. Przy kilkupunktowej przewadze Biało-czerwonym było łatwiej, także przez to, że przeciwniczki podejmowały coraz większe ryzyko, a skutkiem było wiele błędów. Przy wyniku 22:15 Polski stanęły, tracąc cztery punkty. Gdy wreszcie z pomocą przeciwniczek (popsuta zagrywka) wyszły z trudnego ustawienia, znów z dobrej strony pokazała się Szlagowska, blokując Alexę Gray, a pierwszą wygraną w Lidze narodów przypieczętowała Łukasik.
MVP spotkania wybrano Kąkolewską, która zdobyła 14 punktów. W czwartek o godzinie 21 Polska zagra z Brazylią.
Polska: Wenerska, Łukasik, Kąkolewska, Różański, Górecka, Witkowska, Maria Stenzel (libero) oraz Grabka, Szlagowska, Fedusio
Kanada: King, Gray, Cross, Van Ryk, Howe, Maglio, Murmann (libero) oraz Baker, Livingston, Grills
Powrót do listy