Liga Narodów. Dziesiąta wygrana reprezentacji Polski. Najłatwiejsza
We wrześniu ubiegłego roku reprezentacja Polski siatkarek przegrała z Tajlandią w kwalifikacjach olimpijskich. W Lidze Narodów Biało-czerwone pokazały, że teraz są zespołem bardzo silnym, któremu już nie zdarzają się wpadki.
Tajlandia była przedostatnim rywalem Polek w fazie grupowej Ligi Narodów. Nasza drużyna była zdecydowanym faworytem, bo jej dotychczasowy bilans to dziewięć zwycięstw i przegrana z Brazylią, podczas gdy rywalki wygrały tylko trzykrotnie. Być może dlatego trener Stefano Lavarini znów dokonał zmian w składzie oprócz podstawowych zawodniczek, wyszły Kamila Witkowska i Martyna Czyrniańska.
W ubiegłych latach Polkom grało się ciężko z Tajkami, które doskonale bronią, a gdy przyjmą dobrze zagrywkę, atakując z bardzo szybko rozegranych piłek. To już jednak historia, bo spotkanie w Hongkongu potwierdziło, że nasza drużyna zrobiła kolejny krok do przodu. Od pierwszej do ostatniej akcji Biało-czerwone miały zdecydowaną przewagę. W pierwszym secie miały aż 77-procentową skuteczność w ataku, oddając rywalkom tylko sześć punktów (pięć po popsutych zagrywkach i jedna po nieudanym przyjęciu). Po pozytywnym odbiorze były nie do zatrzymania, kończąc siedem na siedem ataków. Co ciekawe, Polki miały więcej obron od rywalek,
W drugim secie było trudniej. Polska drużyna prowadziła trzema, czterema punktami, ale przestój w drugiej części partii pozwolił ambitnym rywalkom odrobić straty, a nawet wyjść na prowadzenie 21:20 po asie serwisowym. Trener Lavarini musiał wziąć pierwszy czas, po czym na boisko wróciły Magdalena Stysiak i Joanna Wołosz. Ta pierwsza doprowadziła do remisu, a w końcówce polski zespół był lepszy.
W ostatniej partii nasz selekcjoner dał szansę gry zmienniczkom, m.in. Malwinie Smarzek i libero Justynie Łysiak. Nie wpłynęło to na grę polskiej reprezentacji, która powiększała przewagę, a ostatni punkt zdobyła najskuteczniejsza w naszym zespole Martyna Czyrniańska.
W niedzielę o godz. 14.30 Polska zagra z Chinami w ostatnim spotkaniu fazy grupowej. Nasza drużyna wciąż ma szansę na przystąpienie do turnieju finałowego z pierwszego miejsca, bo traci do Brazylii tylko punkt, a liderki wcześniej zmierzą się z Turcją, nr 1 w światowym rankingu.
Polska - Tajlandia 3:0 (25:15, 25:23, 25:17)
Polska: Wołosz 2, Czyrniańska 18, Korneluk 9, Stysiak 7, Mędrzyk 8, Witkowska 6, Szczygłowska (libero) oraz Smarzek 12, Wenerska, Alagierska 2, Łysiak (libero)
Powrót do listy