Liga Mistrzyń: PGE Atom Trefl przed ważnym meczem z Nordmeccanicą
PGE Atom Trefl Sopot zagra w środę rewanż w I rundzie play off Ligi Mistrzyń. Podopieczne trenera Lorenzo Micellego zmierzą się na wyjeździe z Nordmeccanicą Piacenza. Spotkanie rozpocznie się w hali Palabanca Piacenza o 20:30. Każda wygrana we Włoszech da sopockiemu zespołowi bezpośredni awans do II fazy play off. Jeżeli mecz zakończy się przegraną po tie breaku, Atomówki o awans postarają się w tzw. złotym secie. Przegrana 1:3 lub 0:3 będzie skutkowała bezpośrednim awansem Nordmeccaniki do dalszych gier.
Do meczu z wiceliderem Serie A Atomówki przystąpią po wygranym 3:1 spotkaniu z Budowlanymi Łódź i kilkoma problemami kadrowymi. Wciąż pod znakiem zapytania stoi występ Klaudii Kaczorowskiej, która nabawiła się urazu kostki podczas meczu z Legionovią Legionowo. Dodatkowo po meczu z Budowlanymi kilka zawodniczek drużyny Lorenzo Micellego trafiło do warszawskiego szpitala z wysoką gorączką. Wszystkie jednak zostały postawione na nogi i udały się do Włoch w pełnym, 14-osobowym składzie.
- Każda z nas jest na pewno już nieco zmęczona sezonem. Sfera fizyczna nie powinna mieć jednak tak wielkiego znaczenia, bo ważniejsza jest strona mentalna. Myślę, że jeśli to będzie wyglądało dobrze, zmęczenie fizyczne w niczym nam nie przeszkodzi – mówi przed meczem z Włoszkami Brittnee Cooper, środkowa PGE Atomu Trefla Sopot.
Wspomniana kontuzja Kaczorowskiej bardzo komplikuje na co dzień plany taktyczne Micellemu, ale na szczęście w Lidze Mistrzyń nie obowiązuje limit obcokrajowców. Jeżeli zatem podstawowa przyjmująca PGE Atomu Trefla nadal nie będzie mogła grać w pełnym wymiarze, włoski szkoleniowiec będzie mógł ją sygnować do gry w roli libero, a w jej miejsce próbować ustawień z Ivaną Djerisilo lub Magdaleną Damaske.
- Nordmeccanica to to z pewnością bardzo dobry zespół, który na dodatek będzie się chciał zaprezentować dobrze przed swoimi kibicami. Dla nas jest to kolejne spotkanie, na które bardzo mocno się nastawiamy i z którego chcemy wyjść zwycięsko – mówi krótko Magdalena Damaske.
Do Piacenzy wybiera się także 8-osobowa grupka kibiców PGE Atomu Trefla Sopot.
- Bardzo liczymy na ich obecność, bo wiemy, że hala będzie pełna kibiców miejscowych. Włoscy fani z pewnością nam jednak nie przeszkodzą – jeżeli będziemy równie skupione na przestrzeni całego spotkania, uda nam się wywalczyć ten awans – ocenia z kolei Maja Tokarska.
Atomówkom jeszcze nigdy dotąd nie udało się dotrzeć do II rundy play off. Polska drużyna za każdym razem awansowała z fazy grupowej do najlepszej „dwunastki” Europy, ale w żadnej z trzech prób nie przeszła do kolejnego etapu. Aby dokonać tego tym razem, sopocianki muszą w Piacenzie po prostu wygrać, a przynajmniej ugrać dwa sety. Już to da im pewność, że nawet w wypadku wygranej Nordmeccaniki 3:2, wciąż będą miały możliwość spełnienia siatkarskich marzeń rywalizując w złotym secie, którego rozgrywa się na prawach tie breaka (do 15).
We wtorek sztab szkoleniowy wicemistrzyń kraju zaplanował w południe odprawę wideo, a wieczorem drużyna uda się na trening do hali meczowej. W Palabance sopocianki zagoszczą także w dniu meczowym w godzinach południowych na tradycyjnym rozruchu.
W podróż powrotną do kraju siatkarki z Sopotu wyruszą w czwartek rano i będą na miejscu wczesnym popołudniem, a już w najbliższą niedzielę, 28 lutego, zmierzą się o 19:00 w ERGO ARENIE z BKS ALUPROFEM PROFI CREDIT Bielsko-Biała. Jeżeli mecz w Piacenzie zakończy się po myśli sopocianek, ich kalendarz gier powiększy się o wyjazd na pierwsze spotkanie II rundy play off z Urałoczką-NTMK Jekaterynburg lub Dynamem Kazań (runda zaplanowana na 8-10 marca) oraz rewanż w okolicach 22-24 marca. Na tę chwilę bliżej awansu jest drużyna Riszata Giliazutdinowa, która wygrała na wyjeździe w Jekaterynburgu 3:1.