Liga Mistrzyń: Impel Wrocław - Dresdner SC 2:3
Impel Wrocław przegrał z Dresdner SC 2:3 (17:25, 25:23, 26:24, 21:25, 13:15) w meczu drugiej kolejki grupy E Ligi Mistrzyń.
Na początku spotkania kibice licznie zgromadzeni w hali Orbita mogli podziwiać prawdziwą walkę punkt za punkt. Skuteczny blok duetu Bartsch i Cross zaowocował dwupunktowym prowadzeniem przyjezdnych na pierwszej przerwie technicznej (8:6). W szeregach gospodyń dobrze na siatce prezentowała się Monika Ptak – udane bloki i skuteczne ataki. Przy stanie 13:10 dla ekipy z Drezna o czas poprosił Nicola Negro. Tuż przed drugą przerwą techniczną niemiecki zespół przejął inicjatywę. Skutecznie atakowały Mancuso i Mikhailenko, a do tego wrocławianki pomyliły się w odbiorze, dzięki czemu druga przerwa techniczna należała do przyjezdnych (16:11). Pomimo dopingu kibiców miejscowe nie były w stanie nawiązać walki z coraz lepiej grającymi rywalkami. Po asie serwisowym Mancuso o drugi czas poprosił Nicola Negro (13:19). Zespół Alexandra Waibla wygrał pewnie premierową odsłonę 25:17. Widać było, iż mistrzynie Niemiec poświęciły sporo czasu na analizę gry rywalek – bardzo dobrze ustawiały blok, a także wykorzystywały słabsze punkty w przyjęciu.
Drugi set lepiej rozpoczęły miejscowe, które po skutecznym ataku Kristin Hildebrand zameldowały się, aż z czteropunktowym prowadzeniem na pierwszej przerwie technicznej (8:4). Miejscowe po powrocie na plac gry kontynuowały dobrą grę – skutecznie atakowały Ptak i Hildebrand, w szeregach rywalek zaczęły natomiast pojawiać się drobne błędy. W dalszej fazie seta gospodynie utrzymywały bezpieczną przewagę, skutecznymi atakami popisywały się Katarzyna Skowrońska-Dolata i Carolina Costagrande. Na drugą przerwę techniczną ekipa Nicola Negro zeszła po świetnym ataku Moniki Ptak z obejścia (16:12). Przyjezdne nie zamierzały jednak odpuszczać, skuteczne ataki Bartsch i Mancuso pozwoliły zmniejszyć im stratę do jednego punktu (16:17). Dwie kolejne akcje należały jednak do wrocławianek, a dokładnie do Kristin Hildebrand, która dwukrotnie popisała się skutecznym zbiciem. Alexander Waibl poprosił o czas. W ekipie przyjezdnych mocnym punktem była Gina Mancuso. W samej końcówce po minimalnym błędzie w ataku Katarzyny Skowrońskiej – Dolaty przewaga miejscowych stopniała do dwóch punktów, na co zareagował trener Negro prosząc o czas (23:21). Gospodynie nie zdołały jednak pójść za ciosem, skuteczny blok na Costagrande spowodował, że na tablicy wyników pojawił się remis (23:23). Kolejne dwie akcje należały jednak do wrocławianek – w ataku zrehabilitowała się Costagrande, a skuteczny blok Hildebrand dał Impelowi Wrocław zwycięstwo w drugim secie 25:23.
Początek trzeciej partii był wyrównany. Po pierwszej przerwie technicznej zawodniczki z Drezna zatrzymały Kristin Hildebrand, a do tego dwa skuteczne ataki zaprezentowała Mikhailenko. Impel Wrocław tracił do rywalek cztery punkty i o czas poprosił Nicola Negro (8:12). Przerwa nie przyniosła pożądanego rezultatu, na blok rywalek trafiły Costagrande i Skowrońska-Dolata, a przewaga przyjezdnych wzrosła do sześciu punktów. Nicola Negro ponownie przywołał do siebie swoją ekipę (8:14). Po drugiej przerwie technicznej wrocławianki przystąpiły do odrabiania strat – dwa punkty zdobyła Costagrande (12:16). Postawa włoskiej przyjmującej w tej fazie seta zasługuje na słowa uznania, widać było bowiem, iż czuje się ona coraz pewniej na siatce, co skutecznie wykorzystywała Milena Radecka. Impel Wrocław odrabiał straty (16:18). Przy stanie 18:20 sędziowie odgwizdali atak Michelle Bartsch w antenkę, na co wątpliwości zgłaszał trener Waibl. Punkt zdobył jednak Impel Wrocław a szkoleniowiec mistrzyń Niemiec poprosił o czas. Po błędzie rywalek w przyjęciu zagrywki Kossanyiovej na tablicy pojawił się remis 21:21 i o wszystkim zadecydować miała końcówka. Ta należała do gospodyń, które wygrały po błędzie Bartsch w ataku 26:24. Trzeci set był pełen emocji i zwrotów akcji.
Podbudowane wygraną w trzeciej, zaciętej partii gospodynie świetnie rozpoczęły czwartego seta szybko wychodząc na czteropunktowe prowadzenie (7:3). W szeregach rywali pojawiło się sporo nerwowości co zaowocowało żółtą kartką dla trenera Waibla. Pomimo świetnego startu wrocławianki nie zdołały pójść za ciosem. Louisa Lippmann obiła blok, Gina Mancuso dołożyła asa serwisowego i na tablicy ponownie widniał remis (9:9). W kolejnych akcjach kibice zgromadzeni w hali Orbita mogli oglądać prawdziwą wymianę ciosów. Po stronie mistrzyń Niemiec coraz lepiej prezentowała się Louisa Lippmann, zaś w ekipie gospodyń ciężar gry wzięła na siebie Katarzyna Skowrońska – Dolata. Druga przerwa techniczna należała do przyjezdnych, które prowadziły 16:14, dzięki Lippmann, która skutecznie obiła blok Costagrande. Po powrocie na plac gry podopieczne Alexandra Waibla wygrały dwie kolejne akcje czym zmusiły trenera Negro do poproszenia o czas dla swojego zespołu. W ekipie z Drezna świetnie prezentowały się Bartsch i Mancuso, a przyjezdne utrzymywały bezpieczną przewagę do decydującej fazy seta. W samej końcówce wrocławianki starały się jeszcze poderwać do walki, ale nie były już w stanie zatrzymać rozpędzonych rywalek. Seta zakończył skuteczny atak Lippmann, która niewątpliwie była wyróżniającą się postacią przez cała czwartą odsłonę.
Piąta, decydująca partia rozpoczęła się od mocnej wymiany ciosów. Bardzo silny atak Costagrande został zablokowany, chwilę później jednak miejscowe zatrzymały Lippmann. Zespoły grały punkt za punkt, prezentując przy tym świetną grę w obronie. Wydawało się, że po asie serwisowy Costagrande wrocławianki przejmą inicjatywę, jednak wtedy ponownie skutecznie atakowała Lipmann (6:6). To co nie udało się miejscowym udało się zawodniczkom z Drezna, błąd w ataku Hildebrand oraz as serwisowy Mancuso spowodował że przy zmianie stron prowadziły one 8:6. Po stronie Impel Wrocław znowu pojawiły się błędy na zagrywce. Przy stanie 10:7 dla Dresdner S.C. o czas poprosił Nicola Negro. Po powrocie na boisko Jennifer Cross trafiła zagrywką Lenkę Durr (11:7). Dobry atak Hildebrand oraz skuteczny blok Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty, sprawił, że Alexander Waibl poprosił o czas dla zespołu (9:11). Na lewym skrzydle dobrze prezentowała się Hildebrand, która najpierw zablokowała Lippmann, a później dołożyła skuteczny atak (11:11). W kolejnych akcjach wrocławianki zaczęły popełniać błędy w ataku, dzięki czemu rywalki były o krok od zwycięstwa (11:13), jednak wykorzystały one swojej szansy i ponownie na tablicy widniał remis (13:13). Końcówka należała jednak do mistrzyń Niemiec – Lippmann obiła blok Skowrońskiej – Dolaty, a Costagrande zaatakowała w aut. Zespół z Drezna zwyciężył 15:13 i całe spotkanie 3:2.
W innym spotkaniu tej grupy zespół Katarzyny Skorupy Fenerbahce Grundig Stambuł pokonał Telekomem Baku 3:2 (21:25, 22:25. 25:22, 25:11, 15:6).
Statystyki meczu we Wrocławiu: http://www.cev.lu/Competition-Area/MatchStatistics.aspx?ID=28073
Powrót do listy