Liga Mistrzyń. Czas rozstrzygnięć coraz bliżej
W Lidze Mistrzyń do rozegrania zostały już tylko dwie kolejki rundy grupowej. Na bezpośredni awans do ćwierćfinałów szanse mają PGE Rysice Rzeszów, a łódzkie zespoły walczą o drugie miejsca i prawo gry w barażach.
Grające w Lidze Mistrzyń polskie zespoły radzą sobie nieźle. Mimo to każdy z nich ma niewielkie szanse na bezpośredni awans do ćwierćfinałów, jednak awans do baraży jest realny. Przypomnijmy, że bezpośrednio do ćwierćfinałów awansują zwycięzcy pięciu grup. Pięć drużyn z drugich miejsc oraz najlepsza drużyna z trzecich pozycji trafi do fazy pucharowej, z której trzy zwycięskie zespoły uzupełnią stawkę ćwierćfinalistów.
Czy Rysice stać na bezpośredni awans?
Z trzech polskich zespołów występujących w Lidze Mistrzyń PGE Rysice Rzeszów radzą sobie najlepiej. Zanotowały dotąd trzy zwycięstwa: z Allianz MTV Stuttgard 3:2 i z Asterix Avo Beveren dwukrotnie po 3:1. Przegrały z A. Carraro Imoco Conegliano 1:3 i znajdują się na drugim miejscu w tabeli. Trudno będzie jednak rzeszowiankom wywalczyć pierwszą lokatę w grupie, bowiem tu króluje Joanna Wołosz i jej zespół (cztery wygrane i komplet 12. punktów). Wygrana rzeszowianek we wtorek z Allianz MTV Stuttgard umocni je na drugim miejscu, a wtedy awans do rundy barażowej jest pewny. To sprawi, że mecz w szóstej kolejce między rzeszowiankami a włoską ekipą może być tym, który zadecyduje o bezpośrednim awansie do kolejnej rundy.
- Spodziewałyśmy się, że to będzie ciężki mecz i taki był. Mieliśmy problemy z kilkoma elementami, ale wróciliśmy. To była dobra gra i cieszymy się ze zwycięstwa. To był pierwszy mecz w Lidze Mistrzyń tego sezonu i cieszymy się z dobrego startu
– tak po pierwszym spotkaniu z niemiecką ekipą mówiła Ann Kalandadze, przyjmującą rzeszowskiej drużyny. Teraz zawodniczki z Podkarpacia muszą zrobić wszystko, aby zamknąć mecz w trzech setach.
Trudni rywale przed Grot Budowlanymi Łódź
Grające w grupie C Grot Budowlani Łódź po czterech kolejkach zajmują drugie miejsce, mając na koncie dwa zwycięstwa (z Calcitem Kamnik 3:1 i 3:0) oraz dwie przegrane (z S.C. Poczdam 0:3 i Fenerbahce Opet Stambuł 0:3). To dobry prognostyk przed kolejnymi starciami, choć rywalki również walczą o awans. W piątej kolejce Fenerbahce Opet Stambuł zmierzy się z najsłabszą ekipą – Calcit Kamnik i zwycięstwo da mu pewny awans do dalszej walki o medale. Łodzianki o wygraną i kolejne punkty w tabeli zagrają z S.C. Poczdam, ekipą która ma taki sam bilans zwycięstw i wygranych jak nasz zespół i tylko jeden punkt mniej. W tym meczu ważne będzie nie tylko zwycięstwo, ale i każdy wygrany set. W ostatniej kolejce bowiem łodzianki zagrają z Turczynkami, a Niemki z Calcitem i tu bardzo prawdopodobne jest zwycięstwo niemieckiej drużyny.
- Przed nami dwa wyjazdy - do Poczdamu i Stambułu. Wiemy, że granie w Lidze Mistrzyń to ogromny prestiż i to, że chcemy grać z najlepszymi zespołami w Europie to trzeba sobie z tym radzić. Wiemy, że decydujący będzie mecz z Poczdamem i zrobimy wszystko żeby zagrać dobrze i by to spotkanie wygrać – powiedziała Justyna Łysiak, libero łódzkiej drużyny.
Ełkaesianki przed wielką szansą
Sytuacja w grupie E, w której występuje ŁKS Commercecon Łódź, również jest niezwykle ciekawa. Żadna z ekip nie ma jeszcze zagwarantowanego awansu, choć najbliżej jest francuskie Volero Le Cannet, które z trzema zwycięstwami zajmuje pierwsze miejsce w tabeli. Za nim jest S.C. Volei Alba Blaj z dwoma wygranymi, a trzecią lokatę zajmują łodzianki. Podopieczne Alessandro Chiappiniego mają na koncie dwie wygrane (z S.C. Prometey Dnipro 3:0 i 3:2) i dwie porażki (z CS Volei Alba Blaj 1:3, z Volero LE Cannet 2:3). Co ciekawe, najwięcej punktów – osiem - ma rumuńska ekipa, bowiem wygrała dwa spotkania za trzy punkty i jedno w tie-breaku za dwa, a liderujące Francuzki mają jedno oczko mniej – siedem.
Łodzianki do tej pory uzbierały sześć oczek. W najbliższej kolejce Volero zmierzy się z S.C. Prometey, który zanotował tylko jedną wygraną. Jeśli Francuzki zwyciężą, umocnią się na pierwszym miejscu. Przed łodziankami z kolei trudne spotkanie z rumuńską ekipą, która już w pierwszym meczu pokazała, że tanio skóry nie sprzeda. Po pierwszym spotkaniu z CS Volei Alba Blaj trener Alessandro Chiappini powiedział:
- Problemem jest to, że zniszczyliśmy się własnymi błędami, Rywal zagrał dobry mecz, nie oddając wielu punktów.
Tak było na początku listopada, kiedy Wiewióry miały problemy z grą. Choć w ostatniej kolejce TAURON Ligi przytrafiła im się wpadka i musiały uznać wyższość BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała, to mimo wszystko forma ełkaesianek jest zdecydowanie lepsza od tej z początku sezonu.
Mecze polskich zespołów w Lidze Mistrzyń:
10 stycznia:
Allianz MTV Stuttgard – PGE Rysice Rzeszów, godz. 18.45
S.C. Poczdam – Grot Budowlani Łódź, godz. 20.15
11 stycznia:
S.C. Volei Alba Blaj – ŁKS Commercecon Łódź, godz. 16.45.
Transmisje w Polsacie Sport
Powrót do listy