Liczą na pomoc Pronaru
Siatkarki Gedanii wierzą we własne siły oraz liczą na pomoc... Pronaru Białystok. Wygrana za trzy punkty gospodyń w Żukowie przy jednoczesnym sukcesie akademiczek w co najwyżej czterech setach w Kaliszu sprawi, że podopieczne Grzegorza Wróbla po raz pierwszy w tym sezonie opuszczą ostatnie miejsce w PlusLidze Kobiet. Początek spotkania przy ul. Armii Krajowej w sobotę o godzinie 17.00.
- Tak w ostatnich sezonach układają się dla nas ligowe terminarze, że pierwszą rundę mamy bardzo trudno, a w rewanżach odrabiamy straty, gdyż potrafimy ogrywać sąsiadów w tabeli na własnym parkiecie - przypomina Zdzisław Stankiewicz, prezes Gedania SA.
W tym roku ma być to samo. W rundę rewanżową gedanistki weszły pierwszym w tym sezonie zwycięstwem, gładko ogrywając znacznie wyżej notowaną drużynę MKS Dąbrowa Górnicza. W dodatku dokonały tego bez swojej kapitan. Teraz Elżbieta Skowrońska przepracowała w pełni ostatni tydzień i jest znów kandydatką do gry w wyjściowej szóstce. Aby jak najlepiej
przygotować się do meczu z Gwardią, Gedania poprosiła Stal, aby pucharowy mecz w Mielcu rozegrać dwa dni wcześniej niż planowano.
- Gdybyśmy mieli grać w środę, to praktycznie nie byłoby czas na przygotowanie do gry z Wrocławiem. Na mecz ze Stalą pojechaliśmy pociągiem, a rozkład jazdy jest tak skonstruowany, że tego samego dnia już nie da się wrócić. Na podróż musielibyśmy zmarnować cały czwartek - wyjaśnia trener Wróbel.
A tak od środy gedanistki z pełną wiarą w powodzenie trenują przed pojedynkiem z gwardzistkami. Poza zajęciami w hali są seanse wideo. Gedania nie analizuje spotkania z Wrocławia, gdzie przegrała 0:3, gdyż obecnie gra w nieco mocniejszym składzie, a w dodatku wrocławianki od tamtego czasu zmieniły ustawienie.
- Katarzyna Mroczkowska przeszła ze środka bloku na pozycję atakującej. My w porównaniu z tamtym meczem mamy dodatkowo Ziemcową. Analizujemy zapis wideo mecz Gwardii z Muszyną. Muszę oddać rywalkom, że przeciwko mistrzyniom Polski zagrały bardzo dobrze - przyznaje szkoleniowiec z Żukowa. Gedanistki najbardziej obawiają się gry kombinacyjnej rywalek. Natomiast swoją szansę widzą przede wszystkim w zagrywce i bloku. Jeśli uda się zmusić gwardzistki do błędów w przyjęciu serwisu, to wówczas i o skuteczne akcje na siatce będzie łatwiej.
Po dziesięciu kolejkach Gedania ma sześć punktów o trzy mniej niż Gwardia i Calisia. Co ciekawe gospodynie całą pulę zdobyły w meczach przed własną publicznością. Może dlatego od sobotniego spotkania zdecydowano się wprowadzić bilety. Normalna wejściówka kosztuje 8, a ulgowa 4 złote. Nie zmieniają się jedynie warunki przewozu kibiców z Gdańska. Tradycyjnie klub pod obiekt we Wrzeszczu na 16.00 podstawi autokar, którym bezpłatnie można dojechać do hali w Żukowie.
Powrót do listy