Licencyjna burza w szklance wody
Polski Związek Piłki Siatkowej nie zakończył jeszcze procesu licencyjnego na sezon ligowy 2016/17, dziś nic nie wskazuje na to, by jakikolwiek klub PlusLigi czy OLREN Ligi miał takiej licencji nie uzyskać.
W związku z informacją Komisji Licencyjnej PZPS, w której podano kluby, które uzyskały licencję PZPS na grę w rozgrywkach ligowych ekstraklas oraz pierwszych lig kobiet i mężczyzn, powstało spore medialne zamieszanie. W niektórych mediach pojawiły się alarmujące informacje, które sugerowały, że część klubów, w tym mistrzowie Polski, nie otrzymali licencji na najbliższy sezon.
– To zupełnie niepotrzebne zamieszanie, bo proces licencyjny nadal trwa i nie ma żadnych przesłanek, by któreś z klubów PlusLigi czy ORLEN Ligi nie były w stanie spełnić naszych wymogów licencyjnych – uspokaja Stanisław Łopaciński, przewodniczący Komisji Licencyjnej PZPS. – Zupełnie nie rozumiem tego szumu wokół naszych działań, bo podobne sytuacje mają miejsce w każdym kolejnym sezonie. Kluby muszą dostarczyć szczegółową dokumentację, a jeśli w niej brakuje choćby jednego podpisu to wtedy wniosek musi być uzupełniony. I tak się dzieje w tym przypadku, te kluby które jeszcze nie otrzymały licencji na poprzednim posiedzeniu, uzupełniają dokumenty i ich wnioski zostaną rozpatrzone na kolejnym naszym posiedzeniu, które odbędzie się 16 sierpnia. A jeśli nadal będzie czegoś brakowało, to spotkamy się w kolejnych terminach, tak by zdążyć przed startem rozgrywek ligowych – podkreśla przewodniczący.
Z naszych informacji wynika, że w niektórych sytuacjach dotyczących klubów PlusLigi czy ORLEN Ligi problemem był np. brak jednego podpisu pod dokumentem. Większość naszych klubów już dopełniła wszelkich formalności, a np. brak w pierwotnej wersji Chemika Police był tylko błędem edycyjnym w informacji, a nie faktycznym brakiem licencji dla mistrzyń Polski.
– Kluby uzupełniają braki we wnioskach, a my spokojnie pracujemy. Zupełnie niepotrzebnie powstało wokół tej sprawy tak wiele emocji – dodaje Stanisław Łopaciński.