Leszek Rus: z optymizmem patrzymy w przyszłość
Za Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza większość okresu przygotowawczego. Inauguracja sezonu ligowego zbliża się nieubłaganie, lecz wcześniej zostanie rozegrany mecz o Superpuchar. O dotychczasowych sparingach oraz walce z Atomem Treflem Sopot wypowiedział się Leszek Rus.
Za Tauronem MKS Dąbrowa Górnicza łącznie piętnaście meczów kontrolnych. W ostatni weekend zespół ten wziął udział w silnie obsadzonym Turnieju Trzech Narodów w Karpaczu, gdzie wygrał trzy spotkania - z mistrzyniami Niemec SSC Schweriner, mistrzyniami Czech VK Agel Prościejów oraz mistrzyniami Polski Atomem Treflem Sopot.
- Turnieje mają to do siebie, że rządzą się swoimi prawami. Tak naprawdę to było dla nas pierwsze poważniejsze granie, bo tournee po Stanach Zjednoczonych rządziło się innymi prawami - podczas meczów za oceanem dużo rotowaliśmy składem, żeby przetrwać dziesięć spotkań w dwanaście dni, więc zmagania w USA i w Karpaczu różniły się. Pewne rzeczy wyszły i wiemy nad czym musimy jeszcze popracować. Z optymizmem patrzymy w przyszłość - podkreślił drugi trener zespołu Leszek Rus.
Przed dąbrowiankami ostatni sprawdzian w okresie przygotowawczym, w najbliższy weekend wezmą udział w turnieju w Szamotułach, gdzie zagrają z Chemikiem Police i BKS-em Aluprofem Bielsko-Biała, natomiast w niedzielę 29 września czeka je pierwszy mecz o stawkę w sezonie 2013/2014 - z Atomówkami zawalczą bowiem o Superpuchar Polski.
Po zwycięstwie nad sopociankami w Karpaczu drużyna Tauronu ma przewagę psychologiczną. - Pięciosetowe mecze w starciu z Atomem stały się już chyba jakąś tradycją - przyznał z uśmiechem szkoleniowiec. - W Szamotułach zmierzymy się z mocnymi drużynami, nie ma co popadać w hurraoptymizm, podchodzimy bardzo poważnie do każdego spotkania. To jest sport, wszystko może się zdarzyć, aczkolwiek zakładamy naszą dobrą grę - powiedział, jednocześnie podkreslając, że wszystkie zawodniczki podczas zmagań w Karpaczu zaprezentowały się z bardzo dobrej strony.
Inauguracja ORLEN Ligi dla Tauronu MKS zbliża się coraz bardziej. - Co prawda nie ma z nami jeszcze Rachael Adams, która dołączy do nas praktycznie przed samym meczem o Superpuchar. Pozostałe dziewczyny ciężko trenują i pomału się zgrywają ze sobą, w USA rozegraliśmy dziesięć pojedynków w dwanaście dni, więc trochę tego grania było. Wiemy czego można oczekiwać, czego można się spodziewać i jesteśmy w dobrych nastrojach - zaznaczył Leszek Rus.