LE: Polska - Hiszpania 3:0
Polska pokonała Hiszpanię 3:0 (25:17, 25:19, 26:24) w meczu Ligi Europejskiej.
Spotkanie odbyło się w hali Widowiskowo – Sportowej w Koszalinie. W sobotę o 20.00 mecz rewanżowy.
Już przed rozpoczęciem dwumeczu Polska – Hiszpania w Koszalinie siatkarki obydwu drużyn miały pełną świadomość, że ewentualny awans Hiszpanek jest zależny od niemal kompletnej klapy Niemek w potyczkach z Grecją. Siatkarki gości już od początku potyczki zagrały mocno strenowane… niemal ogromnym zainteresowaniem meczem w Koszalinie i znakomitą atmosferą na trybunach. Siatkarki Piotra Makowskiego taki klimat wyraźnie zmobilizował do efektywnej gry i szybko objęły prowadzenie 11:4 i sukcesywnie je powiększały aż do nawet 10 punktów (18:8). Ostatecznie Polki zdeklasowały rywalki zwyciężając do 14.
Otwarcie drugiej partii było w wykonaniu biało-czerwonych jeszcze bardziej imponujące. Pierwsza przerwa techniczna trwała przy prowadzeniu polskiego zespołu 8:2. Kibice bawili się znakomicie, bowiem na boisku zabawy nie było. Nasza drużyna była bezwzględna dla rywalek i konsekwentnie obnażała braki w umiejętnościach ekipy z Hiszpanii. Trzeba też przyznać, że biało-czerwonym sprzyjała fortuna. Po najdłuższej wymianie meczu, na jej finiszu kompletnie nieoczekiwanie pomyliła się rywalka. Dalej szczęścia w grze naszych było coraz mniej a pojawiły się nerwy. Nasz zespół walczył, choć po zmianach dokonanych przez Pascuala, gra Hiszpanii zaczęła być bardziej składna. Przewaga topniała i wreszcie doszło do wyrównania po 14. Pozytywne emocje z trybun wróciły na boisko. Po chwilowym kryzysie zawodniczki Piotra Makowskiego, może już nie tak efektownie ja w secie pierwszym i na początku drugiego, ale nadal efektywnie prowadziły grę. W rezultacie wygrały pewnie do 19.
Trzecia odsłona miała zaskakujący początek i nieoczekiwany finisz – prowadzenie Hiszpanii 4:3. Szybko jednak straty zostały nie tylko odrobione, ale też błyskawicznie polski zespół wyszedł na prowadzenie, i to wysokie 13:5. Polki grały naprawdę konsekwentnie i skutecznie. Jużbyły pomne, jakie konsekwencje mogą rodzić przestoje. Trzeba przyznać, że poziom gry naszych siatkarek, to w dużej mierze zasługa fantastycznych, kibiców, którzy stworzyli klimat godny wydarzeń najwyższej rangi. To rezultat wielomiesięcznych wysiłków władz miasta Koszalina oraz zarządu i pracowników koszalińskiej hali widowiskowo – sportowej. Jednak groźne i kompletnie irracjonalne potknięcie Polek na finiszu sprawiło, że od stanu 24:24 widzowie mieli niespodziewane emocje. Wynik był spodziewany – Polska zwyciężyła do 24.
Nagrodę MVP meczu otrzymała z rąk Prezydenta Koszalina, Piotra Jedlińskiego – Katarzyna Zaroślińska.
Polska: Katarzyna Połeć, Julia Twardowska, Katarzyna Zaroślińska, Joanna Wołosz, Aleksandra Wójcik, Aleksandra Sikorska, Agata Durajczyk (L) - Dorota Medyńska, Agnieszka Kąkolewska, Daria Paszek