Kwalifikacje olimpijskie: Polska - Turcja 2:3
W drugim meczu półfinałowym Turnieju Kwalifikacyjnego do IO Tokio 2020 reprezentacja Polski prezgrała z Turcją 2:3 (25:19, 18:25, 25:23, 31:33, 15:11). W finale podopieczne Giovanniego Guidettiego zmierzą się z Niemcami, które w pierwszym półfinale wygrały z Holandią 3:0 (27:25, 25:23, 25:22).
Początek spotkania w wykonaniu biało-czerwonych nie był udany. Niedokładność i błędy w ataku sprawiły, że to Turczynki objęły prowadzenie w meczu 6:3. Na szczęście Polki szybko uspokoiły grę. Dzięki dwóm punktowym zagrywkom Malwiny Smarzek-Godek na tablicy wyników pojawił się remis 6:6. W połowie seta, dzięki świetnej grze na siatce Magdaleny Stysiak, Polki wyszły na trzypunktowe prowadzenie 16:13 i z każdą kolejną akcją przejmowały inicjatywę na boisku. Dobre przyjęcie pozwoliło Joannie Wołosz grać wszystkimi opcjami i nasza przewaga nad rywalkami rosła 21:16. W końcowych akcjach biało-czerwone były już nie do zatrzymania. Seta udanym atakiem skończyła Mędrzyk 25:19.
Drugi set lepiej rozpoczęły Turczynki 7:5 i przez dłuższy czas utrzymywały dwupunktową przewagę. Biało-czerwonym udało się doprowadzić do remisu 12:12, ale w tym momencie ich gra kompletnie się zacięła. Miały problem z dobrym przyjęciem zagrywki i grą na skrzydłach, z kolei Turczynki świetnie grały w kontrataku i powiększały przewagę 19:13. W ostatnich akcjach wicemistrzynie Europy nie popełniały błędów i partię zakończyły wysoką wygraną 25:18.
W trzeciej odsłonie, po wyrównanym początku 8:8, Polki złapały rytm i zaczęły lepiej spisywać się na boisku. Dobrze funkcjonował blok i gra na skrzydłach, co dało biało-czerwonym wysokie prowadzenie 16:10. Niestety, podobnie jak w poprzedniej partii tak i teraz gra Polek posypała się we wszystkich elementach. Turczynki doprowadziły do remisu 19:19, a po chwili przejęły kontrolę nad meczem 21:20. Końcówka seta była bardzo nerwowa, ale większym spokojem wykazały się Polki, które wygrały partię 25:23.
Pierwsze akcje czwartego seta należały do zawodniczek z Turcji. Polki grały asekuracyjnie, ich kiwki były podbijane i podopieczne Giovanniego Guidettiego punktowały w kontrataku 6:3. O czas poprosił trener Jacek Nawrocki. Po powrocie na boisko sprawy w swoje ręce wzięła Magdalena Stysiak. Jej dwie punktowe zagrywki dały remis w secie 6:6. Turczynki nie poddawały się, grały skutecznie w ataku i osiągnęły czteropunktowe prowadzenie 16:12. O drugi czas poprosił trener biało-czerwonych. Przerwa pomogła jego podopiecznym, bowiem przy zagrywce Magdaleny Stysiak Polki odrobiły trzy punkty 17:15, a po kolejnych akcjach zremisowały 19:19. Końcówka seta była bardzo długa i nerwowa, bowiem żadna z drużyn długo nie mogła wyprowadzić dwóch skutecznych akcji. Ostatecznie udało się to Turczynkom, które wygrały partię 33:31.
Tiebreak był zacięty do stanu 9:9. Wtedy to Turczynki wzmocniły zagrywkę i zaczęły punktować 12:9. O czas poprosił trener Jacek Nawrocki. Chwila przerwy nie przyniosła zmiany w grze Polek, które nadal miały problem ze skończeniem akcji. Rywalki zaś skutecznie grały w bloku oraz kontrataku, wygrywając seta 15:11.
Statystyki z meczu: https://www.cev.eu/Competition-Area/MatchStatistics.aspx?ID=37629
Powrót do listy