Kto wygra spokojne święta i Nowy Rok?
W sobotę o godzinie 17 po raz ostatni w tym roku o ligowe punkty walczyć będą siatkarki Farmutilu Piła i Pronaru Zeto Astwy AZS-u Białystok. Ten pojedynek będzie również pierwszym w rundzie rewanżowej. Oba zespoły dzieli w tabeli niewielka różnica. Faworytkami spotkania są gospodynie, ale akademiczki pokazały już, że potrafią sprawić niespodziankę.
Przyjezdne z Białegostoku na pewno będą chciały sprawić swoim kibicom świąteczny prezent i pokonać wicemistrzynie Polski i to na ich terenie. Podopieczne Dariusza Luksa jeszcze nie wygrały z pilankami w lidze w hali przy ulicy Żeromskiego od czasu, kiedy to pojawiły się w najwyższej serii rozgrywkowej. Pilska twierdza pozostaje niezdobyta od sezonu 2006/2007.
Jednak wygląda na to, że trener Dariusz Luks ma patent na wicemistrzynie Polski. Od momentu, kiedy pojawił się na Podlasiu, czyli w styczniu 2008 jego podopieczne dwa razy pokonały Farmutil Piła na własnej hali. W obu przypadkach zwyciężały za trzy punkty i co ciekawe zawsze traciły seta. Jerzy Matlak jeszcze nie pokonał Dariusza Luksa w lidze. Dotychczas obaj trenerzy spotkali się dwukrotnie i oba pojedynki odbyły się w Białymstoku. W sobotę się okaże czy sposób na pilanki zadziała również w meczu wyjazdowym.
Przed inauguracyjnym meczem tego sezonu wicemistrzynie Polski jechały do oddalonego o 500 kilometrów Białegostoku jako faworytki. Gospodynie do tego meczu przystępowały bez jednej z liderek Agary Karczmarzewskiej-Pury. Jednak jak się okazało wicemistrzynie Polski wracały w na tarczy. Pilanki spisywały się nienajlepiej w przyjęciu i popełniły za dużo błędów w tym meczu. Bardzo dobre zawody rozegrały: Marlena Mieszała i Izabela Żebrowska. Pierwsza z tych siatkarek aż siedem razy powstrzymała rywalki, a druga siała popłoch swoimi ataki ze skrzydeł została wybrana MVP.
Podopieczne Dariusza Luksa bardzo dobrze radą sobie w spotkaniach wyjazdowych. W tym sezonie wygrały trzy spośród czterech i na pewno będą chciały podtrzymać tę passę. Jednak nie będzie to łatwe zadanie. Drużyna Jerzego Matlaka wyraźnie się rozpędza. Po nie najlepszym początku wygląda na to, że wszystko wraca do normy. Pilanki ostatnio odesłały do domu bez straty seta cztery zespoły: Stal Mielec, Centrostal Bydgoszcz, MKS Dąbrowę Górniczą i Calisię Kalisz. - Ten zespół miał trudny początek, bo nie zdarzył zrobić ze sobą kilka rzeczy. Kilka spotkań zagrały źle i to się za nami ciągnęło - tłumaczył Jerzy Matlak.
Po tym spotkaniu oba zespoły udadzą się na krótki odpoczynek. Który zespół w lepszych humorach będzie świętował wejście w nowy rok? To okaże się już nie długo. Kibicom wypada mieć nadzieje, że zobaczą ciekawe widowisko stojące na wysokim poziomie.
Początek spotkania godzina 17.00, sobota, hala MOSIR przy ulicy Żeromskiego.