KSZO - BKS Aluprof 1:3
KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - BKS Aluprof Bielsko-Biała 21:25, 15:25, 25:22, 11:25 w meczu 14. kolejki spotkań ORLEN Ligi. MVP Beier.
Po pięciu wygranych z rzędu bielszczanki liczyły na kolejną. Tym razem zmierzyć musiały się z beniaminkiem - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. W Bielsku-Białej podopieczne trenera Leszka Rusa wygrały 3:0. W Ostrowcu Świętokrzyskim wcale nie musiało być tak łatwo, dlatego bielskie siatkarki nastawiły się na walkę od samego początku spotkania.
Gospodynie, tak jak można było przypuszczać, nie zamierzały oddać meczu bez walki. Pierwszy set był tego dobitnym przykładem. Na pierwszej przerwie technicznej lepsze były podopieczne trenera Dariusza Parkitnego, które prowadzily 8:6, a chwilę później powiększyły przewagę do trzech punktów. BKS Aluprof dość szybko doprowadził do remisu (10:10), a na drugiej przerwie technicznej już miał przewagę 16:15. Szybko ona wzrosław do stanu 22:16. Wydawało się, że w tym secie wszystko jest już rozstrzygnite, tymczasem gospodynie zdobyły pięć punktów z rzędu i nawiązały walkę (21:22). Bielszczanki obudziły się, zrobiły przejście i do końca tej partii zachowały koncentrację wygrywając 25:21.
Początek drugiego seta zdecydowanie należał do przyjezdnych, które objęły prowadzenie 5:1. Trener gospodyń Dariusz Parkitny poprosił o przerwę, po której jego podopieczne zdołały odrobić część strat (4:5). Kolejną serią punktową popisały się jednak bielszczanki, które prowadziły już 10:5, a chwilę później 13:7. Siatkarki KSZO walczyły dzielnie, ale podopieczne Leszka Rusa nie tylko nie dały rywalkom szans na doprowadzenie do remisu, ale i powiększały przewagę. Skuteczna gra BKS Aluprof w ataku dała wygraną 25:15.
Bielszczanki uspokojone łatwym zwycięstwem w drugiej odsłonie, w trzeciej partii zagrały bardzo źle. Rozpoczęły co prawda od prowadzenia 3:0, ale gospodynie szybko wyrównały (7:7), a chwilę później objęły prowadzenie 9:8. Kilka akcji później zespół Parkitnego prowadził już 12:9, a następnie 15:11. BKS Aluprof odrobił całość strat (16:16) i kiedy wydawało się, że szala zwycięstwa przechyla się na bielską stronę, gospodynie znów zaczęły grać lepiej (19:16, 22:17). Set zakończony został przez KSZO wynikiem 25:22.
Już na początku czwartego seta stało się jasne, że przegrana partia była jedynie wypadkiem przy pracy. Bielszczanki od początku narzuciły swój styl gry i szybko objęły prowadzenie, które na pierwszej przerwie technicznej wynosiło już 5 punktów (8:3). BKS Aluprof nie zamierzał pozostawiać złudzeń, która drużyna jest lepsza i cały czas powiększał przewagę, która największa była na koniec meczu i wynosiła aż 14 punktów. Przyjezdne wygrały więc 25:11 i cały mecz 3:1.