KS Pałac - Siódemka SK bank Legionovia 1:3
KS Pałac Bydgoszcz przegrał z Siódemką SK bank Legionovią Legionowo 1:3 (15:25, 26:24, 23:25, 21:25) w meczu 7. kolejki ORLEN Ligi. MVP Anna Rybaczewska.
Premierową partię rozpoczęła Berenika Tomsia atakiem po bloku. Siódemka od początku wykorzystywała kontry, dzięki czemu prowadziła 3:0. Po czasie wziętym przez Rafała Gąsiora jego podopieczne nadal nie były w stanie zdobyć punktu. Przyjezdne grały skutecznie w bloku, natomiast gospodynie nie mogły rozegrać dobrej akcji. Dopiero atak ze środka Katarzyny Połeć dał pierwsze oczko zespołowi z Bydgoszczy (7:1). Po pierwszej przerwie technicznej dobrą akcją popisała się Tamara Kaliszuk. Pałac miał jednak dużo problemów ze zdobywaniem punktów w jakimkolwiek elemencie. Skuteczna była Anna Rybaczewska. Siatkarki Macieja Kosmola powiększały przewagę (3:13). Wówczas o kolejny czas poprosił szkoleniowiec znad Brdy. Po nim cztery akcje z rzędu padły łupem bydgoszczanek. Prowadzenie gości było jednak duże, a ich rywalki cały czas miały problemy w przyjęciu. Przy stanie 9:18 kontuzji doznała Ewelina Janicka. Siódemka cały czas konsekwentnie prezentowała swoją grę, zdobywała punkty z pierwszych akcji. Setową piłkę zapewniła Legionovii Katarzyna Połeć, atakując w aut. Bydgoszczanki zdołały obronić dwa setbole, ale w kolejnej akcji skutecznie zagrała Anna Sołodkowicz (15:25).
Druga partia zaczęła się od udanego bloku bydgoszczanek. Gra oscylowała wokół remisu. Przyjezdne miały szanse, aby odskoczyć rywalkom, lecz popełnialy błędy. Gdy tylko Pałac miał dobrze dograną piłkę, często szła ona do środkowych. Na pierwszy czas techniczny zespoły zeszły po ataku blok-aut Lauren Barfield (7:8). Siatkarki Macieja Kosmola zdołały odskoczyć na trzy oczka po zatrzymaniu i błędzie Katarzyny Połeć (9:12). Przerwa wzięta przez trenera Pałacu sprawiła, że bydgoszczanki zaczęły gonić przeciwniczki i szybko doprowadziły do remisu (13:13). Pojedynczy blok Katarzyny Jóźwickiej spowodował, że Siódemka odzyskała minimalną przewagę (13:15), za chwilę jednak ponownie stan gry się wyrównał. Po drugim czasie technicznym bydgoszczanki zaczęły mieć problemy w przyjęciu, u Legionovii funkcjonował blok (15:20). Dobrą passę przerwała Monika Naczk. Kiedy jednak kolejne dwie akcje padły łupem gospodyń , Maciej Kosmol zażądał przerwy. W końcówce bydgoszczanki broniły się blokiem. Skuteczna akcja Tamary Kaliszuk oraz błąd przyjezdnych doprowadził do remisu (23:23). Nerwową końcówkę rozstrzygnąły na swoją korzyść siatkarki Rafała Gąsiora, kończąc podwójnym blokiem (26:24).
Kolejny set dobrze rozpoczął się dla gości. As Olgi Raonić oraz atak Bereniki Tomsi dał Siódemce prowadzenie 3:0. Dopiero akcja Kingi Dybek zatrzymała rozpędzone rywalki. Dobra zagrywka Tamary Kaliszuk doprowadziła do remisu (4:4). Pałac uzyskał przewagę po kiwce Marty Biedziak (6:4). Szybko do wyrównania doprowadziła Anna Rybaczewska. Sytuacja się odwróciła i to właśnie siatkarki z Legionowa schodziły na pierwszy czas techniczny z 2-punktowym prowadzeniem. Co chwilę raz jedna, raz druga drużyna uzyskiwała przewagę a następnie ją traciła. Bydgoszczanki zaczęły się jednak mylić, co chętnie wykorzystywały rywalki (10:13). Atak po bloku Anny Sołodkowicz sprowadził obie ekipy na drugą przerwę techniczną. Po niej przyjezdne starały się kontrolować wynik, ale nie unikały błędów (16:19). Mimo problemów w przyjęciu Legionovia radziła sobie w ataku. Punkty zdobywała Berenika Tomsia. Bydgoszczanki tak jak i w poprzednim secie przestraszyły rywalki w końcówce i obroniły cztery piłki setowe. Tym razem jednak Siódemka nie pozwoliła na wyrównanie (23:25).
Dzięki dobrej zagrywce bydgoszczanki udanie rozpoczęły czwartą partię (3:1). Pałac skutecznie grał w ofensywie. W pewnym momencie Siódemka zaczęła zobywać punkty, dzięki grze w polu serwisowym, natomiast siatkarki z grodu nad Brdą straciły moc w ataku (6:6). Po zatrzymaniu Tamary Kaliszuk było 6:8. Bydgoszczanki nie były w stanie wyrównać, gdyż popełniały błędy i miały problem z kończeniem ataków. Dobrze prezentowała się Monika Naczk. Pałac miał swoje szanse na dogonienie rywalek, lecz uniemożliwiały im to ich własne błędy. Oba zespoły nie ustrzegały się wielu zmarnowanych akcji w końcówce seta. Ważną akcję skończyła Berenika Tomasia (18:21). Błąd Tamary Kaliszuk przybliżył Siódemkę do zwycięstwa. Szkoleniowiec Rafał Gąsior poprosił jeszcze o czas, lecz przyjezdne nie wypuściły już przewagi. Spotkanie atakiem z lewego skrzydła zakończyła Aleksandra Wójcik (21:25).