Krystyna Strasz: sfrajerzyłyśmy ostatniego seta
MKS Tauron Dąbrowa Górnicza po zaciętym, pięciosetowym meczu przegrał we Wrocławiu z ekipą prowadzoną przez Nicola Negro. – Sprawdziło się stare siatkarskie porzekadło – przyznała po meczu Krystyna Strasz, libero zespołu gości.
ORLENLIGA.PL: We Wrocławiu prowadziłyście już 2:0, ale ostatecznie to wasze rywalki zwyciężyły po pięciosetowym boju. Jak możesz podsumować waszą konfrontacje z Impel Wrocław?
KRYSTYNA STRASZ: Dwa sety były oddane w jedną i w drugą stronę, zarówno przez rywalki jak i przez nas. Dzisiaj sprawdziło się stare siatkarskie porzekadło „jak nie wygrywasz 3:0 to przegrywasz 2:3”. Nie skończyłyśmy tego w trzecim secie, a dziewczyny z Wrocławia zdołały się odbudować i poprawiły swoją grę. Niestety dla nas to skończyło się bardzo źle, co widać po wyniku.
W pierwszym secie kompletnie zdeklasowałyście gospodynie wygrywając 25:13. Czy twoim zdaniem pierwsza partia mogła wpłynąć na dalszy przebieg spotkania?
KRYSTYNA STRASZ: To prawda, premierowa odsłona i wysoka wygrana dodała nam nieco pewności siebie. Z drugiej jednak strony cały czas spodziewałyśmy się mocnego uderzenia ze strony gospodyń. Absolutnie nie nastawiałyśmy się, że będzie łatwo. Pomimo, iż prowadziłyśmy 2:0 nie myślałyśmy w kategoriach, że już wygrałyśmy. Impel Wrocław to bardzo dobry zespół składający się z doświadczonych dziewczyn. Jeden punkt cieszy, ale można powiedzieć, że trochę sfrajerzyłyśmy ten ostatni set. Spotkanie skończyło się tak jak się skończyło.
W piątym secie byłyście o krok od zwycięstwa, prowadziłyście bowiem 14:11. Czego zabrakło do tego, aby z Wrocławia wracać z dwoma punktami?
KRYSTYNA STRASZ: Zabrakło przede wszystkim „kropki nad i”. Miałyśmy w górze kilka piłek meczowych, których nie udało nam się zakończyć. Ciężko mi powiedzieć czego zabrakło. Nie wiem czy bałyśmy się postawić czy może emocje wzięły górę czy coś innego się stało.
Po ośmiu rozegranych kolejkach macie na swoim koncie szesnaście punktów i zajmujecie czwarte miejsce w ligowej tabeli.
KRYSTYNA STRASZ: Mam nadzieję, że teraz będzie coraz lepiej. Wiadomo, że obecnie straciłyśmy kilka punktów, ale staramy się też stopniowo budować naszą zdobycz ligową. Najważniejszy etap sezonu dopiero przed nami i oby właśnie wtedy udało nam się trafić z najlepszą formą.