KPS Chemik - BKS Aluprof 3:2
KPS Chemik Police pokonał BKS Aluprof Bielsko-Biała 3:2 (25:14, 24:26, 16:25, 25:18, 15:6) w meczu półfinałowym Enea Cup 2014 Pucharu Polski w piłce siatkowej kobiet. MVP Maja Ognjenović.
Początek pierwszej partii był wyrównany. Do stanu (6:6) zespoły toczyły równą grę. Chwilę przed pierwszą przerwą techniczną na dwupunktowe prowadzenie wyszły zawodniczki Chemika Police, a to za sprawą dobrych ataków Anny Werblińskiej. Po krótkiej przerwie zespół z Polic kontynuował swoją dobrą grę. Do skutecznego ataku, podopieczne Giuseppe Cuccariniego dołożyły mocną zagrywkę, która przysporzyła przeciwniczkom wiele problemów. Na drugiej pauzie prowadzenie Chemika Police wzrosło do ośmiu oczek. Na nic zdały się zmiany w szeregach bielszczanek. Zawodniczki z Polic bardzo pewnie wygrały premierową odsłonę meczu (25:14). Ostatni punkt w tej partii zdobyła Werblińska.
Bielszczanki drugiego seta rozpoczęły z wysokiego „c”. W ataku z dobrej strony pokazała się Heike Beier (5:1). Na pierwszym czasie podopieczne Mirosława Zawieracza prowadziły (8:3), a chwilę przed pauzą dobrym atakiem popisała się ponownie Beier. Po wznowieniu gry zawodniczki z Polic, dzięki pewnym atakom Werblińskiej zdołały doprowadzić do remisu (8:8). Dalsza część tej partii była wyrównana. Na drugiej pauzie na nieznaczne, jednopunktowe prowadzenie wyszedł zespół Chemika, kiedy to w aut zaatakowała Karolina Ciaszkiewicz-Lach. W końcówce drużyna z Bielska-Białej, dzięki dobrym dwóm atakom ze środka Nikić wyszła na prowadzenie (20:18). Siatkarki z Pomorza Zachodniego nie poddały się bez walki, dzięki atakom Małgorzaty Glinki-Mogentale doprowadziły do remisu (24:24). Jednak ostatnie słowo należało do BKS-u (26:24). Najpierw Katarzyna Mróz posłała zagrywkę w aut, a chwilę później w ataku została zablokowana Ana Bjelica.
Początek kolejnego seta był wyrównany. Na pierwszej pauzie na jednopunktowe prowadzenie wyszły bielszczanki, po kiwce Marty Szymańskiej. Po wznowieniu gry policzanki zaczęły popełniać proste błędy w przyjęciu, a przede wszystkim w ataku. Z kolei w szeregach BKS-u Aluprof Bielsko-Biała bardzo dobrze wszystko funkcjonowało. Słowa uznania należą się Beiner, która kończyła praktycznie każdą piłkę (16:8). Na nic zdały się przerwy na żądanie trenera Cuccariniego (20:11). Drużyna z Bielska-Białej wygrała pewnie trzecią partię (25:16). W ostatniej akcji Werblińska posłała zagrywkę w aut.
Porażka w trzecim secie wpłynęła bardzo mobilizująco na zawodniczki z Polic. Dobre zagrywki Mróz i wysoka skuteczność w kontrze Agnieszki Bednarek-Kaszy sprawiła, że pierwszej przerwie technicznej objęły prowadzenie (8:3). Jeszcze przed drugą pauzą zawodniczki BKS-u Aluprof niwelowały różnicę punktową do trzech oczek (13:16). Jednak końcówka tego seta należała do drużyny Chemika. Świetnie w ataku spisywała się Glinka-Mogentale oraz Bjelica. Policzanki rozstrzygnęły tę część meczu na swoją korzyść (25:18). W ostatniej akcji Bjelica zaatakowała z przechodzącej piłki.
KPS Chemik: Ognjenovic (7), Bjelica (21), Mróz (12), Bednarek-Kasza (10), Werblińska (23), Glinka-Mogentale (13), Sawicka (l) oraz Krzos, Muehlsteinova, Kowalińska, Raczyńska;
BKS Aluprof: Wilk, Horka (9), Nikić (13), Lis (7), Beier (20), Ciaszkiewicz- Lach (9), Wojtowicz (l) oraz Szymańska (1), Pelc, Łyszkiewicz.
Powrót do listy