Komu zostaną przedłużone nadzieje na awans?
Po losowaniu było wiadomo, że siatkarki BKS-u Aluprofu Bielsko-Biała trafiły do bardzo trudnej grupy w Lidze Mistrzyń. Rzeczywistość okazała się jeszcze gorsza od przewidywań. W czterech meczach zdobywczynie Pucharu Polski nie odniosły zwycięstwa. We wtorek staną we własnej hali przeciwko Modranskiej Prostejov. Tylko zwycięstwo przedłuży nadzieje na awans do play off. W pierwszym spotkaniu bielszczanki uległy 2:3.
Mistrzynie Czech nie okazały się "dziewczynami do bicia", lecz bardzo solidną i dobrze ułożoną ekipą. W swoich szeregach mają takie zawodniczki jak Ssuschke czy Glass. Na pewno mocnym punktem jest Milada Spalova, która grała na parkietach naszej ekstraklasy i doskonale zna salę w Bielsku-Białej. - Dzisiaj zagramy jeden z najważniejszych meczów w sezonie. Mogę zapewnić, że atmosfera w zespole jest bojowa jak zawsze. Wyjdziemy na parkiet mocno skoncentrowane - powiedziała Spalova. Dodała, że trener Cada tradycyjnie dokonał analizy gry rywalek. Zostały omówione sposoby ataku, zagrywki itp.
Milada Spalova podkreśliła, że zawodniczki obejrzały mecz Aluprofu z Fenerbahce (0:3). - Polki wystąpiły w innym zestawieniu. Nie wiem co się stało środkowej Lenie Dziękiewicz, która nie grała i została zastąpiona przez młodą blokującą. Aluprof w tym meczu praktycznie nie istniał. Fanerbahce rozbiło polski zespół serwisem. Bielsko nie potrafiło zrobić kombinacyjnego ataku - powiedziała Milada Spalova.
Reprezentantka Modranskiej jest przekonana, że atmosfera w hali w Bielsku-Białej w czasie meczu będzie bardzo gorąca. - Tam siatkówką żyje całe miasto. Jest to sport bardzo popularny w Polsce. Porównałabym do zainteresowania u nas hokejem. Oczywiście przyjadą też nasi fani. Będą to wierni kibice Prostejova. Cieszę się, że mecz rozegrany zostanie w sportowej atmosferze przy głośnym dopingu. Bardzo dobrze się gra w takich warunkach. Wierzę, że będziemy mieli udany występ - zakończyła Milada Spalova.
Powrót do listy