Kolejne zwycięstwo siatkarek z Sopotu
Polski Cukier Muszynianka Muszyna przegrał z PGE Atomem Treflem Sopot 1:3 (18:25, 21:25, 25:16, 23:25) w meczu inaugurującym 19. kolejkę spotkań ORLEN Ligi. MVP została Britnee Cooper
Odprawiły już kolejno rywalki z Wrocławia, Rzeszowa, Dąbrowy Górniczej, Bielska-Białej, a teraz dołaczyły do tego grona siatkarki z Muszyny. W pierwszych dwóch setach piątkowego spotkania otwierającego tę kolejkę ORLEN Ligi bez wątpienia królowały sopocianki. Choć same zapewne były nieco zaskoczone postawą rywalek zza siatki, konsekwentnie realizowały założenia taktyczne. Pewnym zaskoczeniem mogła być z pewnością obecność w wyjściowej "szóstce" Anny Miros, która otrzymała od trenera Lorenzo Micellego kredyt zaufania i w pełni go spłaciła na przestrzeni kolejnych kilkudziesięciu minut. To właśnie ona wraz z Brittnee Cooper i Zuzanną Efimienko rozdawała karty w obu tych partiach. Atomówki grały znakomicie w przyjęciu i obronie, dogrywając do Izabeli Bełcik naprawdę dobrze odebrane piłki. To ułatwiało zdecydowanie dalszą grę w ataku i pomimo mniej intensywnej niż zazwyczaj gry blokiem, siatkarki Micellego wygrywały każdorazowo pewnie do 18 i 21.
Niekwestionowanie lepszym zespołem Polski Cukier Muszyna był dopiero w trzeciej partii. Tam wyraźnie rozzłoszczone zawodniczki Bogdana Serwińskiego podkręciły tempo gry, a przyjezdne z kolei sprawiały wrażenie, jakby mecz zakończył się po dwóch pierwszych setach. Po nerwowym początku trener Micelli zdecydował się wprowadzić na boisko najpierw Annę Kaczmar za Bełcik, a chwilę później Falyn Fonoimoanę za Charlotte Leys. Belgijka bowiem choć przyjmowała wyśmienicie (71% poz./57% perf.), nie pomagała w wystarczającym stopniu drużynie w ataku. Obie te zmiany nie wniosły jednak wiele do gry zespołu, a na boisku rozhulały się w najlepsze siatkarki Polskiego Cukru. Z tak grającą Katie Carter wcale nie było dziwne, że bliski wynik 11:10 Muszynianka chwilę później wyprowadziła na 17:13. Do szeregów sopocianek wkradła się zrozumiała nerwowość, a to drużynie Serwińskiego było bardzo na rękę. W efekcie gospodynie zwyciężyły wysoko 25:16.
Partia czwarta była najbardziej wyrównana, ale i najbardziej falowała w niej gra obu drużyn. Atomówki dały w kość rywalkom na początku uzyskawszy prowadzenie 8:3, ale chwilę później przewaga ta obróciła się w pył. Carter grała dalej jak zahipnotyzowana, ale Cukierki dokładały też solidnie punkty blokiem. Choć finalnie w tym własnie elemencie zwyciężyły z sopociankami 14:7, to w całym secie po bardzo wyrównanej końcówce przegrały 23:25. Swoje trzy grosze w ostatnim secie dołożyła także Katarzyna Zaroślińska, która uspokoiła nieco grę w ataku i solidnie wsparła zespół w trudnym i przełomowym momencie tej partii.
MVP spotkania została wybrana Cooper, która rozegrała rewelacyjne spotkanie i była najjaśniejszym elementem gry siatkarek z Sopotu. Jej skuteczność w ataku przy 15 zdobytych punktach wyniosła aż 71%! Świetny mecz po raz kolejny rozegrała libero PGE Atomu Trefla, Agata Durajczyk. Występująca także w reprezentacyjnych barwach siatkarka zakończyła spotkanie z wynikiem 70% przyjęcia pozytywnego i 48% perfekcyjnego.