Klaudia Kaczorowska: Na pewno był to dla nas dobry sprawdzian
Rzeszowska drużyna powoli kończy okres przygotowań do nadchodzących rozgrywek. Po wygranym IV Turnieju o puchar firmy Developres, podopieczne trenera Jacka Skroka zmierzą się w Jaśle z Polskim Cukrem Muszynianką Enea.
KS Developres SkyRes Rzeszów decydujący o 1. miejscu pojedynek w IV Turnieju o puchar firmy Developres rozegrał z Chimikiem Jużne. Drużyna z Ukrainy podobnie, jak nasza do tego pojedynku przystępowała niepokonana. - Na pewno było widać różnice pomiędzy zespołami z naszej ligi, a tym co w starciu z nami zaprezentowała drużyna Chimika Jużne. Dziewczyny zagrały bardziej siłowo. Był to zupełnie inny styl gry, więc fajnie, że mogłyśmy się zmierzyć z tak wysokim zespołem, który dodatkowo gra techniczną siatkówkę i atakuje na wysokim pułapie. Nasze przeciwniczki zagrywały ostrym serwisem, a w dodatku mają wysoki blok. Na pewno był to dla nas dobry sprawdzian i dobry trening, bo na co dzień nie mamy takich przeciwniczek - oceniła Klaudia Kaczorowska.
Po pewnie wygranych spotkaniach wiele wskazywało na to, że walki nie zabraknie w tym ostatnim pojedynku. - Na pewno, bo widziałyśmy trochę ich wcześniejszych spotkań. Nie liczyłyśmy, że będzie gładko i przyjemnie - dodała rzeszowska zawodniczka. Do rozpoczęcia ligi pozostały niecałe dwa tygodnie. Nasz zespół rozegra jeszcze jeden mecz kontrolny. Czy jest jeszcze jakiś element, który w swojej grze mogą poprawić podopieczne trenera Jacka Skroka? - Na pewno możemy poprawić nasz system blok- obrona. Zawsze wszystko można ulepszyć. Można grać lepiej, dać z siebie jeszcze więcej. My po raz kolejny zagramy z Muszynianką. Na pewno doszlifujemy to co musimy, bo będzie to już nasz ostatni mecz pokazowy przed ligą - powiedziała Kaczorowska.
W piątkowy wieczór drużyna Developresu po raz czwarty w przed sezonowych przygotowaniach zmierzy się z zespołem Polskiego Cukru Muszynianki Enea. Tym razem, mecz odbędzie się w Jaśle w ramach VII Memoriału im. Jerzego Janusza. - Na pewno po tych czterech spotkaniach będziemy się znały jak łyse konie. Dobrze, że pierwszego meczu w ORLEN Lidze nie gramy przeciwko sobie, bo mogłoby być różnie. Na pewno śmiesznie, bo każdy z nas by się spodziewał jak dana drużyna rozegra poszczególną akcję. Szkoda, że w trakcie tych przygotowań nie zagrałyśmy z zespołami z Wrocławia, Dąbrowy czy Polic żeby zobaczyć na jakim etapie one są i jak się prezentują. Bierzemy to co mamy i jedziemy do Dąbrowy w ciemno, ale w ciemno one będą miały również nas. Szanse w tym meczu będą zatem wyrównane - zakończyła przyjmująca Developresu.
Powrót do listy